niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościAkcja Reserved „Polish Boy Wanted” przekroczyła dopuszczalne granice obyczajowości

Akcja Reserved „Polish Boy Wanted” przekroczyła dopuszczalne granice obyczajowości

Komisja Etyki Reklamy uznała, że akcja marki Reserved „Polish Boy Wanted” przekroczyła dopuszczalne granice obyczajowości.

W marcu 2017 roku na YouTubie pojawiło się wideo, w którym dziewczyna o pseudonimie Dee Dee prosi o pomoc w odnalezieniu chłopaka z Polski, którego poznała na koncercie. W filmie nie było żadnych wzmianek o tym, że jest to materiał reklamowy. Szybko okazało się, że film został stworzony przez markę Reserved. Opinie internautów na temat akcji były podzielone – część chwaliła firmę za pomysłowość, inni poczuli się oszukani. Po krytyce marka przyznała, że nadużyła zaufania internautów i przeprosiła za swoje działanie.

Czytaj także: Czy po kampanii Reserved internauci będą z rezerwą podchodzić do marki?

Komisja Etyki Reklamy otrzymała dwie skargi związane z akcją Reserved. „Reklamodawca zagrał na uczuciach i chęci pomocy ludzi, by reklama rozprzestrzeniała się viralowo” – napisano w jednej ze skarg. Zdaniem drugiej osoby, która złożyła skargę, „reklamodawca z pełna premedytacją wykorzystał naiwność, życzliwość odbiorców i ich gotowość do niesienia innym ludziom pomocy, nawet w takiej sprawie, jak odnalezienie ukochanego mężczyzny poznanego na koncercie”.

W Zespole Orzekającym Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, znaleźli się Paweł Wiśniewski, Teresa Wierzbowska i Andrzej Garapich.

Zespół Orzekający podzielił zarzuty skarżących i uznał, że reklama „przekroczyła dopuszczalne granice obyczajowości”.

W ocenie Komisji Etyki Reklamy akcja Reserved „nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej i może nadużywać zaufania odbiorców”. Komisja zwróciła także uwagę na to, że przedstawienie historii opartej na motywie niesienia pomocy w przekazie, który nie był jednoznacznie oznaczony jako materiał reklamowy, może spowodować większą zachowawczość odbiorców i brak zaufania do apeli społecznych. Może też zniechęcać do angażowania się w działania społeczne – orzekła KER.

Zespół Orzekający podkreślił, że „w tak wrażliwych sferach jakimi są uczucia ludzkie i nawoływanie do pomocy i zaangażowania się odbiorców, szczególnie w świetle rosnącej fali »fake news«, wymaga się wzmożonej staranności w komunikacji reklamowej”. (mb)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj