Komisja Etyki Reklamy uznała, że akcja marki Reserved „Polish Boy Wanted” przekroczyła dopuszczalne granice obyczajowości.
W marcu 2017 roku na YouTubie pojawiło się wideo, w którym dziewczyna o pseudonimie Dee Dee prosi o pomoc w odnalezieniu chłopaka z Polski, którego poznała na koncercie. W filmie nie było żadnych wzmianek o tym, że jest to materiał reklamowy. Szybko okazało się, że film został stworzony przez markę Reserved. Opinie internautów na temat akcji były podzielone – część chwaliła firmę za pomysłowość, inni poczuli się oszukani. Po krytyce marka przyznała, że nadużyła zaufania internautów i przeprosiła za swoje działanie.
Czytaj także: Czy po kampanii Reserved internauci będą z rezerwą podchodzić do marki?
Komisja Etyki Reklamy otrzymała dwie skargi związane z akcją Reserved. „Reklamodawca zagrał na uczuciach i chęci pomocy ludzi, by reklama rozprzestrzeniała się viralowo” – napisano w jednej ze skarg. Zdaniem drugiej osoby, która złożyła skargę, „reklamodawca z pełna premedytacją wykorzystał naiwność, życzliwość odbiorców i ich gotowość do niesienia innym ludziom pomocy, nawet w takiej sprawie, jak odnalezienie ukochanego mężczyzny poznanego na koncercie”.
W Zespole Orzekającym Komisji Etyki Reklamy, działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, znaleźli się Paweł Wiśniewski, Teresa Wierzbowska i Andrzej Garapich.
Zespół Orzekający podzielił zarzuty skarżących i uznał, że reklama „przekroczyła dopuszczalne granice obyczajowości”.
W ocenie Komisji Etyki Reklamy akcja Reserved „nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej i może nadużywać zaufania odbiorców”. Komisja zwróciła także uwagę na to, że przedstawienie historii opartej na motywie niesienia pomocy w przekazie, który nie był jednoznacznie oznaczony jako materiał reklamowy, może spowodować większą zachowawczość odbiorców i brak zaufania do apeli społecznych. Może też zniechęcać do angażowania się w działania społeczne – orzekła KER.
Zespół Orzekający podkreślił, że „w tak wrażliwych sferach jakimi są uczucia ludzkie i nawoływanie do pomocy i zaangażowania się odbiorców, szczególnie w świetle rosnącej fali »fake news«, wymaga się wzmożonej staranności w komunikacji reklamowej”. (mb)