Aktorzy głosowi Linnea Sage i Paul Lehrman pozywają Lovo, firmę zajmującą się sztuczną inteligencją, za tworzenie klonów ich głosów bez ich zgody – podaje edition.cnn.com.
Jak czytamy, Paul Lehrman w 2020 roku podjął pracę, która polegała na dostarczaniu zestawu jednorazowych próbek głosu. Otrzymał on prośbę o usługi narracji lektorskiej na stronie internetowej Fiverr z konta o nazwie „User25199087”. Osoba korzystająca z tego profilu poinformowała go, że jego próbka głosu zostanie użyta „wyłącznie do celów badań akademickich”, a „skrypty nie zostaną wykorzystane do niczego innego”. W pozwie zaznaczono, że za to zlecenie Lehrman otrzymał 1,2 tys. dol.
Mężczyzna w 2022 roku natknął się na YouTubie na film, w którym usłyszał swój głos, mimo że nie był zaangażowany w jego tworzenie. W 2023 roku ponownie natrafił w sieci na materiał, którego osobiście nie stworzył, a zawierał on jego głos. Był to podcast na temat zagrożeń związanych z technologią opartą na sztucznej inteligencji – dowiadujemy się.
Podobna sytuacja przytrafiła się Linnei Sage, która również otrzymała ofertę pracy na stronie Fiverr. W 2019 roku zaproponowano jej stworzenie „skryptów testowych do reklam radiowych”. Zapewniono ją jednak, że nie będą one ogólnodostępne. Za zlecenie otrzymała 400 dol. – czytamy.
Sage także natknęła się na swój głos w filmie na YouTubie. Było to nagranie prezentacji inwestorskiej Lovo przedstawiające technologię firmy.
Lehrman z Sage postanowili pozwać Lovo za zlecenie im projektów, których cel został błędnie przedstawiony, aby stworzyć i sprzedawać wygenerowane przez sztuczną inteligencję wersje ich głosów – donosi źródło.
Ponadto, ubiegają się oni o status pozwu zbiorowego, który pozwoli im zaangażować także inne osoby, „których głosy i/lub tożsamość zostały skradzione i wykorzystane”. Źródło podaje, że pozew został złożony 16 maja 2024 roku w południowym sądzie okręgowym w Nowym Jorku.
Jak napisano w pozwie, „oferta Lovo skierowana do klientów zakłada, że każdy aktor podkładający głos zgodził się na warunki Lovo, aby klienci mogli uzyskać dostęp do głosu tego aktora”. Jednak dla Lehrmana i Sage, a także wszystkich innych, „którzy nie zgodzili się na warunki Lovo, dalsze nieautoryzowane wykorzystanie głosów powodów jest kradzieżą usługi i przywłaszczeniem” – podaje źródło.
Lovo do momentu publikacji nie odpowiedziało na prośbę CNN o komentarz. (ao)