sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościPrezes Amber Gold przy wsparciu właściciela Wprost szukał agencji PR. Rekomendowana MDI

Prezes Amber Gold przy wsparciu właściciela Wprost szukał agencji PR. Rekomendowana MDI

Według Gazety Finansowej, prezes Amber Gold Marcin P. zwrócił się do Michała M. Lisieckiego o pomoc w znalezieniu agencji PR po krytycznych publikacjach dziennika „Puls Biznesu” na temat jego parabanku. Właściciel Wprost polecił mu wówczas agencję MDI – tą samą, z którą później tygodnik był skonfliktowany.

Adresaci wiadomości wówczas odrzucili propozycję:  „Staramy się pracować z najlepszymi i najbardziej wiarygodnymi podmiotami w biznesie i dlatego nie zdecydowaliśmy się współpracować ani z firmą Amber Gold, ani z Wprost” – wyjaśnia w rozmowie z PRoto.pl Maciej Gorzeliński z MDI.

Czytaj także: W jakich przypadkach agencje nie decydują się na współpracę z klientem?

Z załączonego przez GF screena mejla wynika, że do zapytania doszło w 2012 roku, a więc przed konfliktem na linii Wprost i MDI, który swój finał miał w sądzie.  Przypomnijmy, że we wrześniu 2013 roku właściciele agencji PR napisali na Facebooku o związkach Latkowskiego ze światem przestępczym. Zdaniem ówczesnego redaktora naczelnego Wprost wpis był formą zemsty za krytyczne teksty o MDI, które pojawiły się w jego tygodniku. To oświadczenie szefowie MDI ocenili jako pomówienie, i wytoczyli Latkowskiemu proces. Warszawski Sąd Rejonowy umorzył go w maju 2014 roku. Wątek MDI i Wprost pojawił się także przy okazji próby blokowania artykułu Cezarego Łazarewicza o ustawie akumulatorowej.

Maciej Gorzeliński z MDI odnosi się do tych faktów i dodaje: „nasza postawa w sprawie Amber Gold oraz odmowa wspierania finansowego firmy pana Lisieckiego była, w naszym przekonaniu, głównym powodem ataków Wprost na agencję”.

„Panowie z agencji MDI liczą zapewne na krótką pamięć mediów branżowych” – odpowiada jednak Anna Pawłowska, PR Manager Platformy Mediowej Point Group, wydawcy Wprost: „Zapominają, że to oni sami bezpardonowo zaatakowali tygodnik Wprost, jego wydawcę oraz ówczesnego redaktora naczelnego, Sylwestra Latkowskiego, po publikacjach Cezarego Łazarewicza, które ukazały się we wrześniu 2013 r. w Tygodniku Powszechnym i we Wprost, gdzie MDI za wszelką cenę próbowało zablokować publikację. Gwoli przypomnienia, warto wspomnieć, że sprawa MDI przeciwko Cezaremu Łazarewiczowi została umorzona, a sąd uzasadnił, że cel oraz forma działań Pana Łazarewicza mieściły się w granicach prawa, zmierzały do ujawnienia prawdy i były realizacją obowiązku rzetelności w gromadzeniu materiałów prasowych. Jednocześnie Sąd Okręgowy oddalił powództwo MDI przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu, który pisał, że nie podda się szantażowi (szczegóły: http://www.media.pmpg.pl/pr/297155/sad-okregowy-oddala-powodztwo-mdi-przeciwko-latkowskiemu-byl-szantaz-ze-strony-mdi-powiedzial-sedzia-tomasz-jasklowski-w-uzasadnieniu), a w innej sprawie Sąd oddalił powództwo MDI i przyznał, że spółka stosowała metody niedozwolonego nacisku  (w ustnym uzasadnieniu wyroku  Sąd wskazał, że MDI stosowało  »szantaż w białych rękawiczkach«, https://www.wprost.pl/kraj/529953/Sad-stanal-po-stronie-prawdy-Wprost-znow-wygrywa-z-MDI.html)” – informuje w przesłanym komentarzu.

Przedstawicielka PMPG Polskie Media odnosi się także do artykułu Gazety Finansowej i wątku z agencją PR. Wyjaśnia przy tym, że Michał Lisiecki poznał Marcina P. w związku z wywiadem dla Bloomberg Businessweek. W trakcie tego spotkania prezes Amber Gold zapytał właśnie o rekomendację agencji PR. „Publiczną informacją był fakt, że prowadzi poszukiwania agencji lub osoby odpowiedzialnej za PR. Ponieważ w tamtym okresie Point Group współpracowało z MDI – stąd wyszła ta pojedyncza rekomendacja, którą samo MDI było zainteresowane. Mejl Lisieckiego został wysłany po uprzednim uzgodnieniu z MDI, iż są zainteresowani poleceniem ich jako agencji” – dodaje przy tym.

Magdalena Wosińska

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj