Snapchat chce stać się platformą do politycznej aktywizacji młodzieży. Sieć społecznościowa przygotowuje na amerykańskie wybory w 2020 roku specjalny kanał informacyjny, współpracuje też z kandydatami na prezydenta, by zwiększyć ich widoczność – informuje axios.com.
12 września, w dzień kolejnej debaty kandydatów Partii Demokratycznej, Snapchat otworzy „Democratic Primary Debate Channel” i pokaże go osobom, które wyraziły zainteresowanie informacjami i treściami politycznymi. Kanał znajdzie się w sekcji „Discover” i obejmie treści udostępniane przez kandydatów mających konta na Snapchacie, wydawców newsowych, a także części użytkowników. „Democratic Primary Debate Channel” ma pojawiać się także przy następnych debatach w październiku 2019 roku i już w 2020 – czytamy.
Obecnie kandydaci wykorzystują Snapchata m.in. do sprzedawania przedmiotów i zbierania datków – zauważa axios.com.
Snap Inc., właściciel sieci społecznościowej, miał zachęcać polityków do zaangażowania się w działalność na Snapchacie – podaje źródło. Argumentem miało być zwrócenie uwagi na to, że popularna aplikacja pozwala na dotarcie do młodych osób, które niekoniecznie interesują się politycznymi treściami w innych mediach. Obecnie ponad 80 proc. użytkowników Snapchata w Stanach Zjednoczonych jest w wieku wyborczym – czytamy.
Snapchat od miesięcy wprowadza polityczne treści. Ma na przykład własny program polityczny o nazwie „Good Luck America”. W ostatnich miesiącach zmienił tryb jego wydawania z tygodniowego na dzienny. Podczas ostatnich wyborów do Kongresu, w 2018 roku, Snapchat ułatwiał natomiast użytkownikom aplikacji rejestrację i wysyłał wiadomości zachęcające do głosowania. Pomagał też, wykorzystując funkcję Snap Map, w znalezieniu komisji wyborczej. Axios.com pisze, że ten ruch firma planuje powtórzyć w 2020 roku.
W maju 2019 roku weszły też w życie zasady funkcjonowania reklam politycznych na Snapchacie. Portal wymaga m.in. podawania informacji o podmiocie finansującym materiał. Choć nie zakazuje treści, które atakowałyby czyjeś poglądy, zastrzega, że nie będzie tolerował m.in. odnoszenia się do życia prywatnego politycznego rywala. (mp)