„Czy wizerunek Polski we Francji bardzo na tym ucierpi” – zastanawia się ambasador Polski w Paryżu komentując dla Dziennika.pl kontrowersyjną publikację na temat naszego kraju. Zdaniem dyplomaty „nie jest przyjemnie” czytać niepochlebne opinie o Polsce, zwłaszcza , że są napisane „piórem polskiego obywatela”.
Na francuskim rynku, jak pisze Aleksandra Kaniewska, ukazał się właśnie słownik o Unii Europejskiej Dictionnaire critique de L’Union européenne. Wśród publikowanych w nim haseł jest także informacja o Polsce, napisana przez Marcina Dąbrowskiego z Centrum Studiów Europejskich Uniwersytetu West Scotland. W sekcji o Polsce przeczytać można między innymi, że nasz kraj wyróżnia się „egoizmem politycznym”, jest państwem „roszczeniowym”, „hamującym integrację europejską” czy skorumpowanym.
„Taka publikacja jest szczególnie szkodliwa, bo mieszkańcy Europy, którzy mają niewielką wiedzę o realiach panujących w naszym kraju, wyrobią sobie zupełnie błędne zdanie na jego temat”, oburza się pytany o sprawę polski europoseł Bogusław Sonik. Natomiast zdaniem autora budzącego emocje hasła „te określenia same nasuwały się na język przy obserwacji postawy Polski w negocjacjach”. (ał)
