„Czy ostatni ruch Apple przeciwko Samsungowi poważnie nadszarpnie wizerunek tego koncernu?” – takie pytanie zadaje Haydn Shaughnessy w serwisie forbes.com. Sprawa dotyczy wniosku o zakaz sprzedaży smartfonów Samsunga. Apple utrzymuje, że przy ich produkcji konkurent naruszył prawo patentowe.
Apple 27 sierpnia skierowało do kalifornijskiego Sądu Federalnego wniosek o zakazanie sprzedaży 8 z 26 produktów (w tym smartfonów) Samsunga na czas rozprawy. Będzie ona dotyczyć naruszeń prawa patentowego, o które oskarża koncern założony przez Steve’a Jobsa.
„Nawet fani wszystkiego, co wyprodukowało Apple, zapewne nie będą chcieli, aby ostatni ruch tej firmy przeciwko Samsungowi zakończył się sukcesem” – zaznacza Shaughnessy. Dodaje, że Apple można przyznać rację. Jednak ostatnia walka z Androidem przywołuje skojarzenia ze słowami „mściwy” i „bojaźliwy”. Nawet tym wszystkim, którzy uważają markę za przyjazną użytkownikom, designerską i elegancką.
Opinia publiczna nie ma wątpliwości, że Apple ma rację broniąc praw do swoich patentów, które bez wątpienia zostały naruszone. „Jednak kto zamierza spędzić całą jesień śledząc starania Apple, żeby zapobiec sprzedaży telefonów Samsunga?” – pyta autor. Dodaje, że sprawa nadwyręży wizerunek marki w społeczności użytkowników, czyli tam, gdzie ma wielka przewagę nad Samsungiem.
Z opinii prawników wynika, że istnieje niewielka szansa na uznanie przez sąd ostatniego wniosku Apple. „W pogoni za tym małym prawdopodobieństwem Apple straci na swojej reputacji” – kwituje Shaughnessy. (ks)