O reportażu „Chłopki” autorstwa Joanny Kuciel-Frydryszak w ostatnim czasie jest coraz głośniej. Do tej pory sprzedana w ponad 500 tys. egzemplarzy książka odniosła wielki, ale także niespodziewany sukces. Teraz autorka bestsellera walczy o wyższe wynagrodzenie, bowiem obecne nie opowiada zyskom, jakie przyniósł reportaż. Kuciel-Frydryszak zapowiedziała podjęcie kroków prawnych, a wydawnictwo Marginesy, odpowiadające za publikację, zapewniło, że rozmowy z pisarką i jej prawnikami trwają.
Premiera reportażu „Chłopki” miała miejsce niemal dwa lata temu. Zdobył on i nadal zdobywa wiele nagród. Od momentu wydania publikacja utrzymuje się w czołówce najlepiej sprzedających się książek w kraju, a w ostatnim czasie znalazła się wśród laureatów organizowanego przez czytelników „Gazety Wyborczej” plebiscytu „Książka 25-lecia”.
Jakiś czas temu na profilu Joanny Kuciel-Frydryszak na Instagramie pojawiła się informacja, w której autorka poinformowała o rozpoczęciu walki o wyższe wynagrodzenie z wydawnictwem Marginesy. Pisarka podkreśliła, że „w związku z ogromnym sukcesem sprzedażowym, jaki odniosła książka »Chłopki« jej autorstwa, okazało się, że wielkie korzyści, jakie osiągnęło wydawnictwo Marginesy, są nieproporcjonalnie wysokie względem jej wynagrodzenia”.
„Dlatego zamierzam skorzystać ze znowelizowanego ostatnio art. 44 prawa autorskiego, czyli tak zwanej klauzuli bestsellerowej, która zakłada, że „w przypadku, gdy wynagrodzenie twórcy jest niewspółmiernie niskie w stosunku do korzyści nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd” – napisała autorka.
Źródło: instagram.com/joannakucielfrydryszak
Oświadczenie spotkało się głównie z pozytywnym odbiorem. Wielu autorów popiera działania pisarki, licząc na szczęśliwe zakończenie sprawy. O swoim wsparciu powiadomili m.in. Jakub Żulczyk czy Małgorzata Rejmer. Pojawiły się też jednak krytyczne uwagi dotyczące tego, że autorka zaakceptowała przecież warunki wydawnictwa i to ono podjęło ryzyko wydania publikacji.
Na wpis autorki zareagowało wydawnictwo Marginesy. „W związku z dzisiejszym wpisem na Instagramie Pani Joanny Kuciel-Frydryszak, wydawnictwo Marginesy oświadcza, że wypełnia wszystkie zapisy wynikające z umowy na »Chłopki«, a jednocześnie od sierpnia 2024 roku prowadzi z autorką rozmowy na temat dodatkowego wynagrodzenia autorskiego w związku z nadzwyczajnym sukcesem rynkowym książki” – czytamy w komunikacie. Jak wspomniało wydawnictwo, wszystkie jego dotychczasowe propozycje w tej kwestii były przez autorkę odrzucane, a rozmowy z pisarką i jej prawnikami nadal trwają.
Źródło: instagram.com/wydawnictwo_marginesy
Głos w sprawie postanowił zabrać dziennikarz Michał Zaczyński. W jednym z postów na Facebooku, nawiązując do walki Kuciel-Frydryszak o wyższe wynagrodzenie za sprzedaż „Chłopek”, przekazał że sam otrzymał kiedyś od wydawnictwa Marginesy propozycję pracy nad książką. Z jego wpisu wynika, że zlecenie miało dotyczyć sprawdzenia pod kątem merytorycznym liczącej 600 tys. znaków pozycji tłumaczonej z języka francuskiego. Jak przekazał Zaczyński, byłyby to „de facto długie miesiące odpowiedzialnej, żmudnej roboty”. Czas, jaki miałby na wykonanie pracy to dwa tygodnie, ale, jak wskazał dziennikarz, „lepiej by było krócej”. Proponowane przez wydawnictwo wynagrodzenie wynosiło tysiąc złotych.
Źródło: facebook.com/michalzaczynskiblog
„Nawet jako początkujący weryfikator dostałby Pan w biurze tłumaczeń ponad 8 razy więcej”, „Potworna kpina”, „Bycie pisarzem w Polsce to dramat, a zarobki są uwłaczające” – czytamy w sekcji komentarzy. (ao)
Źródło: instagram.com/wydawnictwo_marginesy/ instagram.com/joannakucielfrydryszak/ facebook.com/michalzaczynskiblog/ Zdjęcie główne: instagram.com/joannakucielfrydryszak