W zeszłym tygodniu głośno było o nowej komunikacji Żabki i profilu Frogshoposting, opowiadającym o pracy w sklepie tej sieci. Internauci krytykowali firmę za „inspirowanie się” wpisami influencerki. Sieć zaproponowała autorce profilu spotkanie, ta jednak nie weźmie w nim udziału.
Viola, autorka konta, publikowała na Instagramie wpisy w formie memów, przy okazji opowiadając o pracy w tej sieci. Od czasu do czasu prezentowała produkty czy informowała o aplikacji, robiła to jednak z własnej woli. Gdy Żabka pod koniec sierpnia zmieniła swój sposób komunikacji na mocno młodzieżowy, z memami, „amatorskimi” grafikami i słownictwem zaczerpniętym z internetu, w sieci zawrzało.
Internauci oburzyli się, że firma prowadzi komunikację w podobnym stylu, co influencerka. Zarzucali Żabce zbyt mocne inspirowanie się czy nawet kradzież, a także krytykowali firmę, że nie zaprosiła do prowadzenia mediów społecznościowych właśnie Violi. Sama influencerka zareagowała na nową komunikację wpisem z hashtagiem „#niepuszczętegopłazem”.
Przedstawiciele Żabki w odpowiedzi na falę krytyki umieścili w social mediach wyjaśnienia, w których m.in. zaproponowali influencerce spotkanie.
Czytaj więcej: Żabka oskarżana o kopiowanie komunikacji influencerki. Sieć przeprasza
Dziewczyna we wpisie na Instagramie poinformowała jednak, że nie spotka się z przedstawicielami sieci sklepów. „Wspólnego spotkania nie będzie. Niczego od nich nie chcę. Nie wyobrażam sobie podjęcia na ten moment współpracy” – napisała. Jak stwierdziła, wierzy, że odzew, z jakim spotkała się sprawa, „nakreśli nowe zasady gry dla ludzi z branży”.
„Może i początkowo czułam się poszkodowana, ale zadośćuczyniła mi wymierzona przez internet jednogłośnie sprawiedliwość” – stwierdziła. „Postawmy sprawę jasno – nie jestem w stanie nikomu udowodnić nigdzie kradzieży. Nikt nikogo de facto z niczego nie okradł oprócz samych zainteresowanych z własnej godności” – napisała. „nikt nie został skrzywdzony, nie jestem poszkodowana, bo nic nie straciłam. Nie ma więc sporu, który trzeba by rozwiązać, bo nie ma przedmiotu sporu” – dodała. Jak wyjaśniła, nie spotka się z firmą ani jej agencją, bo niczego od nich nie chce, ale też uważa, że byłoby to „pójście im na rękę”. „Od samego początku wyraźnie zaznaczałam, że jest to konto współtworzone. Od zawsze byliście dla mnie nie tylko inspiracją, ale przede wszystkim rzeszą anonimowych, oddanych i niezwykle kreatywnych twórców, którzy tworzyli klimat na tym peju” – zwróciła się do obserwatorów. (mb)