W środowisku reklamowym największą wartość ma były prezydent Lech Wałęsa – podaje trójmiejskie Echo Miasta. Za zgolenie słynnych wąsów i wzięcie udziału w reklamie kremu do golenia albo żyletek proponowano mu miliony. Nigdy nie dał się namówić na te propozycje. „To byłoby sprzedawanie siebie” – twierdzi. Uzyskiwane za zagranie w reklamie kwoty są bardzo różne – Marek Kondrat za jedną edycję reklamy banku dostaje około 300 tys. zł, natomiast mało znani aktorzy około 3 tysięcy.
Marcin Hakiel, partner Katarzyny Cichopek, z którą wygrał jedną z edycji „Tańca z gwiazdami” mówi, że propozycji mają sporo, ale starannie je selekcjonują. „Dbamy o nasz wizerunek i nie zrobilibyśmy czegoś, co nie jest zgodne z naszym sumieniem”. Sesje rozbierane proponowano m.in. byłej mistrzyni świata w boksie Iwonie Guzowskiej oraz florecistkom Sylwii Gruchale i Magdzie Mroczkiewicz. Zgodziła się tylko Mroczkiewicz. Gazeta podaje, że „jeśli w grę nie wchodzą zdjęcia rozbierane, to rozmowy poparte odpowiednimi finansami idą gładko”.
Właściciel jednej z trójmiejskich firm reklamowych dodaje, że współpraca układa się dobrze, jeśli uwzględnia się fakt, że reklama ma duży wpływ na wizerunek tej osoby. (jcm)