Redakcja: Czy wejście na giełdę to pomysł Pana, czy może p. Wiesława Miguta?
Bogdan Biniszewski: Z Radą Nadzorczą ComPress SA, w tym z jej przewodniczącym, panem Wiesławem Migutem spotykamy się często i wymieniamy poglądy na temat działalności ComPress, rozwoju firmy i rozwoju całego rynku public relations.
Jako były szef działu relacji inwestorskich w ComPress obserwowałem informacje o NewConnect od samego początku, jeszcze na etapie planowania. Na jednym ze spotkań z przewodniczącym Migutem, zapytał mnie on, co sądzę o tym rynku. W wyniku dyskusji i analiz doszliśmy do wniosku, że jest to dobry pomysł na rozwój firmy. Odpowiadając wprost: obaj myśleliśmy o NewConnect, a w wyniku dyskusji i analiz stwierdziliśmy, że to rynek dla ComPress.
Red: Czy nie obawiają się Państwo spadku przychodu ComPressu podobnego jak w 2006 roku?
BB: Planowane przychody na 2008 rok w wysokości 6,32 mln zł są szacowane na podstawie istniejących długookresowych kontraktów. W roku 2006, ComPress zanotował spadek przychodów w stosunku do 2005, ale jeśli spojrzymy na lata poprzednie, cały czas ComPress znajduje się w trendzie wzrostowym. Przychody za 2002 rok – 3,38 mln zł, 2003 – 3,71 mln zł, 2004 – 4,27 mln zł., to rok 2005 był nadspodziewanie dobry w ComPress. Dzisiaj, 23 kwietnia, nic nie wskazuje, aby były problemy z wykonaniem planu na 2008 rok.
Red: Coraz więcej agencji PR powołuje do istnienia działy eventowe, bardzo cenieni są też specjaliści z tej dziedziny. Czy opieranie pozytywnych prognoz o rozwój tej części działalności nie jest trochę niebezpieczne? Czy jest jeszcze miejsce na tym rynku?
BB: Z naszych analiz wynika, że wciąż jest miejsce na tym rynku, chociażby do obsługi obecnych klientów ComPress. Pragnę jednak zauważyć, że eventy będą cały czas stanowiły jedynie część przychodów i to dopiero od 2009 roku.
Red: Co jeżeli IV kwartał nie będzie tak dobry jak Państwo przewidujecie?
BB: Przeprowadzimy emisję na początku 2009 roku.
Rozmawiała Marianna Lutomska