piątek, 18 października, 2024
Strona głównaAktualnościBloger: dziennikarz-wannabe czy ktoś więcej

Bloger: dziennikarz-wannabe czy ktoś więcej

„Blogosfera z aspirującego beniaminka stała się jednym z najprężniej rozwijających się segmentów internetu. Z prowadzenia bloga można się już utrzymać, co dawniej byłoby nie do pomyślenia” – czytamy w natemat.pl. Taka kolej rzeczy to nie tylko „schyłek mediów tradycyjnych”, ale dowód na to, że do docenienia blogosfery społeczeństwo musiało po prostu dorosnąć.

„Czasy, kiedy blogerzy będą traktowani nie tylko jako poważne, ale pewne i wiarygodne źródło, są ciągle przed nami. Oni produkują tzw. content, są cytowani w mediach tradycyjnych, ale z tego środowiska wciąż ciężko się przebić, jest za dużo »śmiecia« – uważa dziennikarz i publicysta Daniel Passent, który od wielu lat prowadzi także bloga. Jego zdaniem „zwykli” dziennikarze mają łatwiej na starcie, bo sam fakt, że publikują w uznanym medium daje im ogromny kredyt zaufania od odbiorcy. „Wiarygodność blogerów jest z założenia niska, bo przecież bloga może założyć każdy. Treści przez nich podawane nie są przez nikogo weryfikowane, ani zatwierdzane. To wpływa na negatywny odbiór całej blogosfery” – tłumaczy Passent. Istnieje jednak kilka plusów, które przemawiają na rzecz internetowych publicystów. Wymienia je autor tekstu, Michał Mańkowski:„Potężną bronią w rękach blogerów, której nie posiadają »zwykli« dziennikarze, są ich odbiorcy. Internautom zdecydowanie łatwiej związać się z kimś »po drugiej stronie klawiatury«, aniżeli z dziennikarzami na gwiazdorskich kontraktach, którzy dla zwykłych obywateli są praktycznie nieosiągalni”. Summa summarum, Mańkowski nie przesądza, by dziennikarze i blogerzy stanowili dla siebie konkurencję. Jedni odpowiadają przed naczelnym, drudzy przed czytelnikami. Ale, jak zauważa Azrael Kubacki (społeczno-polityczny bloger), to blogerzy są bardziej wpływowi.

Inną opinię ma Rebecca Blood. Według niej blogi nie spełniają standardów, których wymaga dziennikarstwo np. praca śledcza czy doświadczenie związane z zawodem. Ale blogerom wydaje się to nie przeszkadzać. „Tak jak tradycyjni dziennikarze patrzyli kiedyś na ręce politykom, blogerzy – wykorzystując możliwości, jakie stwarza nowe medium – zaczęli patrzeć na ręce dziennikarzom i uruchomili poważną, krytyczną debatę na temat stanu środków masowego komunikowania oraz ewolucji dziennikarstwa” – podkreśla Mańkowski. (es)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj