Nastała era internetu, informacje są na wyciągnięcie dłoni, a wideo czaty funkcjonujące na Facebooku i innych serwisach umożliwiają szybką wymianę myśli w tym samym czasie, twarzą w twarz, bez względu na to gdzie jesteśmy. Email to już przeszłość. Teraz królują social media. Dlaczego 54 proc. firm wciąż blokuje swoim pracownikom do nich dostęp i dlaczego powinno się z tym skończyć? – o tym pisze Arik Hanson na swoim blogu.
Hanson przyznaje, że liczba ta powoli spada, jednak świadomość, że ciągle ponad połowa firm nie zezwala swoim pracownikom na korzystanie z serwisów społecznościowych podczas ich pracy, jest co najmniej przytłaczająca. Jego zdaniem odsetek ten jest zbyt wysoki. Poza tym takie działanie mija się z celem, podczas gdy – jak wykazuje raport Digital Media Wire – 94 proc. firm inwestuje w social media jako w niezbędne narzędzie służące do efektywnej komunikacji z klientami. „To wysyłanie mylącego sygnału. W ten sposób mówicie: »tak, wierzymy w potęgę social mediów, pomagają nam one w przeprowadzaniu kampanii marketingowych dla naszych usług i produktów, jednak po prostu nie ufamy naszym pracownikom, bo uważamy, że będą tracić zbyt wiele czasu na Facebooku«” – zwraca uwagę autor blogu. Podkreśla jednocześnie, że „pracownicy nie są głupi. Widzą, jak działasz i zaczną o tym głośno mówić”.
Dane mówią same za siebie – 25 proc. pracowników polega na informacjach zaczerpniętych z mediów społecznościowych. Aby dotrzymać kroku zmieniającym się trendom na rynku, często sięgamy po blogi, porady wideo na You Tube czy zwyczajnie pytamy kolegów po fachu on-line. „Tak funkcjonuje aż 1 na 4 pracowników. Warto w związku z tym zauważyć, że bardzo prawdopodobne jest, że to właśnie nasz pracownik. Chcesz, by poszukał pracy u konkurencji?” – pyta retorycznie Hanson i powołuje się na badania przeprowadzone przez American Express. 39 proc. młodych pracowników nawet nie bierze pod uwagę opcji podjęcia pracy w firmie, która blokuje media społecznościowe. Mało tego – według Nielsen w te święta bożonarodzeniowe 1 na 2 Amerykanów dostanie smartphon, a to oznacza, że nie będą potrzebowali dostępu do sieci. Fakt, że będą mieli dostęp do Facebooka, ilekroć sięgną do swojej kieszeni, sprawia, że tego typu obostrzenia okażą się zupełnie bezcelowe. „Poza tym surfujący po sieci pracownicy są bardziej produktywni” – przekonuje Hanson. (es)