Konsekwencji wynikających z opublikowania przez markę Tiger kontrowersyjnej grafiki ciąg dalszy. Producent napoju energetycznego, firma Maspex, nie tylko zdecydowała się w ramach przeprosin wpłacić 500 tys. zł na Powstańców, lecz także zwolnić agencję J. Walter Thompson Group Poland, która była odpowiedzialna za stworzenie materiału. Spółka zdecydowała się ponadto usunąć konto Tigera z Instagrama („Nie widzimy możliwości dalszej kontynuacji komunikacji w dotychczasowym formacie”), zmieniła też sposób komunikacji na Twitterze.
Poprzedni opis profilu @tigerdrinkpl na Twitterze
Źródło: twitter.com/tigerdrinkpl
Obecny opis profilu @tigerdrinkpl na Twitterze
Źródło: twitter.com/tigerdrinkpl
Co więcej – w ostatnich dniach można było usłyszeć o kolejnych bojkotach napoju energetycznego.
Jak podaje portal polsatnews.pl, „Grupa Lotos wycofa napój Tiger ze sprzedaży na swoich stacjach”. Informacją podzieliła się na Twitterze dyrektor komunikacji państwowej spółki Anna Lutek. W rozmowie z internautami dodała, że Grupa ma zamiar wycofać Tigera na stałe.
Źródło: twitter.com/annalutek
Źródło: twitter.com/annalutek
Lotos – informuje polsatnews.pl – jest drugim co do wielkości koncernem paliwowym w Polsce. Sieć ma około 500 stacji.
Dodatkowo, niektórzy internauci zwrócili uwagę, że napoju energetycznego brakuje także na półkach Orlenu. Polsatnews.pl podaje jednak, że przedstawiciel koncernu w rozmowie z Rzeczpospolitą nie odpowiedział jednoznacznie, czy zdecydowano się oficjalnie zbojkotować Tigera.
Na pytanie, czy zablokowanie sprzedaży przez dwie sieci stacji paliw zaboli markę, prezes Maspeksu Krzysztof Pawiński odpowiedział Rzeczpospolitej: „Trudno to ocenić. Nie chcę i nie umiem odpowiedzieć na to pytanie”. Dodał, że jego firma stoi przed taką sytuacją po raz pierwszy – nie tylko w kontekście bojkotu produktów, lecz także szkód na wizerunku.
Mimo tego, Maspex podjął decyzję o pozostawieniu w firmie osób odpowiedzialnych za akceptację kampanii. Bezpośrednim powodem miało być zgłoszenie przez nie chęci udzielania pomocy Powstańcom w ramach wolontariatu. Pawiński twierdzi, że nałożono na nie także kary finansowe. „Taką propozycję przyjęliśmy, bo to się wpisuje w nasze postanowienie, by każda reakcja oznaczała coś dobrego dla tych, których dotknęliśmy” – opisuje szef Maspeksu.
Pawiński deklaruje również w wywiadzie, że ścieżka oceny zewnętrznie tworzonych materiałów do mediów społecznościowych jest zmieniana.
Inną państwową spółką, która zrezygnowała z kupowania produktów marki Tiger, jest Polskie Radio – zwraca uwagę portal bankier.pl. „W naszej tradycji drwienie z bohaterów nie mieści się w kanonie zachowań, które byłyby tolerowane. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby taka instytucja jak Polskie Radio, dokonując wyboru i zakupując produkty, w pewnym sensie autoryzowała tego rodzaju zachowania” – powiedział Mariusz Staniszewski, członek zarządu polskiej rozgłośni.
O Michale Rachoniu, który na antenie stacji TVP Info demonstracyjnie wylał Tigera na podłogę i wyrzucił zgniecioną puszkę za plecy – już pisaliśmy.
Oprócz konsekwencji wizerunkowych, właścicielowi marki Tiger grozi też sprawa w sądzie. Jak podaje tvpinfo.pl, dwaj warszawscy radni PiS zapowiedzieli na antenie Polskiego Radia 24, że składają zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez autora reklamy napoju energetycznego. Radny Jacek Ozdoba chce, by wymiar sprawiedliwości sprawdził, czy nie doszło do „znieważenia narodu polskiego”.
Źródło: twitter.com/OzdobaJacek
W południe 16 sierpnia swoje stanowisko opublikowało także Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR. „Jako przedstawiciele branży komunikacji marketingowej, jesteśmy głęboko zażenowani kampanią napoju energetycznego Tiger emitowaną na Instagramie. Jest nam wstyd, że taka kampania powstała” – napisali członkowie organizacji. Zaapelowali także o wzajemny szacunek, nie tylko do innych przedstawicieli branży reklamowej, lecz także odbiorców jej działań. „Tylko tak możemy skutecznie wspierać marki, dla których pracujemy”.
SKM SAR zapowiedział też, że na najbliższym posiedzeniu Komisji Etyki Reklamy zostaną rozpatrzone skargi na kreację Maspeksu i JWT. Członkowie Stowarzyszenia przestrzegli jednak przed nagonką na obie firmy.
Źródło: sar.org.pl
(mp)