W Gazecie Wyborczej czytamy, że fotoreporter „Super Expressu” dostał roczny zakaz wstępu do Sejmu, bo zrobił zdjęcie bosych stóp posłanki. Ale zdaniem fotoreporterów to właśnie tą decyzją parlament strzelił sobie w stopę.
Dziennik SE opublikował wspomniane zdjęcie w połowie września. Widać na nim posłankę PO Lidię Gądek. Z ławy sejmowej wystaje jej bosa stopa. O fotografii zrobiło się głośno trzy tygodnie później. Wszystko przez reakcję Kancelarii Sejmu. Komendant Straży Marszałkowskiej podjął decyzję o rocznym zakazie wstępu dla autora zdjęcia Pawła Dąbrowskiego. Jak uzasadnia biuro prasowe parlamentu:
„Zdjęcia wykonane przez Pawła Dąbrowskiego nie są fotografiami opisującymi prace Sejmu. Zdjęcia te naruszają powagę parlamentu, a także stoją w sprzeczności z szeroko rozumianą kulturą osobistą i taktem”.
Źródło relacjonuje reakcje środowiska fotografów. Maksymilian Rigamonti, fotoreporter Dziennika Gazety Prawnej, uważa odpowiedź za skandaliczną.
fot. screen z Facebooka
„Ta decyzja to niebezpieczny krok ku cenzurze sejmowej” – mówi z kolei na łamach SE prof. Wiesław Godzic, medioznawca z SWPS. Gazeta Wyborcza podaje, że sama posłanka była zdziwiona reakcją Kancelarii Sejmu. Dodała przy tym, że nie była urażona zdjęciem. (mw)