British Petroleum od 1996 roku udziela BM finansowego wsparcia i przez to jest najdłużej współpracującym z Muzeum sponsorem. Nie wszystkim się to podoba. Dyrektor Brytyjskiego Muzeum Dr Hartwig Fischer otrzymał list od grupy aktorów, działaczy społecznych i polityków, w którym nalegają, by ten zakończył współpracę z jednym z głównych fundatorów Muzeum – British Petroleum – podaje prdaily.com.
List został opublikowany w dzienniku The Guardian. Co nie podoba się wspomnianej grupie w British Petroleum? W liście praktyki biznesowe firmy zostały nazwane nieetycznymi. BP miałoby wykorzystywać swoje wpływy do działania przeciwko polityce klimatycznej. Co więcej, firma swoją aktywnością wpływa na życie i dostępne na całym świecie środki do życia – czytamy. Ostatnio została ukarana największą w historii USA grzywną za zaniedbania, które spowodowały wyciek z platformy wierniczej Deepwater Horizon.
Aby British Petroleum było sponsorem danego podmiotu, ten musi akceptować jego biznesowe praktyki.
List to nie jedyny problem, z jakim miał do czynienia Fisher. Działacze społeczni próbowali zepsuć jego pierwszy dzień w pracy. Jak? Prostestowali w korytarzu instytucji. Brytyjskie muzeum na łamach Newsweeka przedstawiło niezobowiązującą deklarację, w której czytamy, że MB jest wdzięczne BP za długoterminowe zaangażowanie oraz że rozmowy dotyczące odnowienia partnerstwa są kontynuowane. British Petroleum do tej pory się do tego nie odniosło – informuje prdaily.com.
Londyńska galeria Tate w ubiegłym miesiącu poinformowała, że w 2017 roku chciała zakończyć relacje z BP w wyniku podobnych protestów. Rzecznik firmy naftowej skomentował to tak:
„Decyzja o zakończeniu współpracy z Tate była bardzo trudna. To pokazalo, jak niełatwe jest środowisko biznesowe, w którym działamy. Obserwowaliśmy nadzwyczajny wzrost i sukces Tate i jesteśmy dumni, że odegraliśmy w tym niewielką rolę”. (ak)