Brytyjscy parlamentarzyści wzywają największe firmy technologiczne do walki z internetową propagandą Państwa Islamskiego – podaje theverge.com. Według nich, Facebook, Google i Twitter „świadomie nie starają się” powstrzymywać propagandy ekstremistów w sieci.
Najnowszy raport brytyjskiego Komitetu Spraw Wewnętrznych wskazuje największe kanały social mediów jako główny wybór w rozprzestrzenianiu propagandy i rekrutowaniu nowych członków organizacji terrorystycznych – czytamy.
Theverge.com zauważa, że raport pojawił się po niedawnym oświadczeniu Twittera, który miał od połowy 2015 roku zablokować prawie 600 tys. powiązanych z terrorystami kont. Raport brytyjskiego komitetu wspomina także o usuniętych 14 milionach filmów związanych z różnymi rodzajami nadużyć. Komitet nazywa to jednak „kroplą w morzu potrzeb” – podkreśla theverge.com.
To, że w tak ogromnych firmach jak Google czy Facebook zaledwie kilkuset pracowników jest oddelegowanych do monitorowania treści, autorzy raportu uważają za „alarmujące” – czytamy.
Zarzuty brytyjskiej komisji nie pozostają bez odpowiedzi. Theverge.com podaje, że na łamach Wall Street Journal pojawiły się oświadczenia wyżej wymienionych firm, które broniły swoich wysiłków w zwalczaniu działań terrorystów w internecie. YouTube i Facebook mieli zachęcać użytkowników do tworzenia narracji skierowanej przeciwko propagandzie ekstremistów. Co więcej, pisaliśmy jeszcze w sierpniu na PRoto.pl o eksperymencie, który miał na celu zwalczanie agitacji terrorystów w internecie. Był on częściowo finansowany przez Facebooka, Twittera i Alphabet, spółkę-matkę Google’a.
Raport komisji został stworzony na podstawie zeznań pracowników wywiadu, muzułmanów, przedstawicieli firm technologicznych i ekspertów antyterroryzmu. (mp)