Marka odzieżowa Vollebak z Wielkiej Brytanii pracuje nad ekologicznym czarnym barwnikiem do ubrań. Tworzy T-shirt, który będzie pochłaniał dwutlenek węgla – opisuje fastcompany.com.
Jak czytamy, czarny jest popularnym kolorem w modzie, a większość barwnika służącego do produkcji odzieży tej barwy pochodzi z materiału zwanego sadzą, który jest wytwarzany przez niecałkowite spalanie ropy naftowej. Źródło opisuje, że w ten sposób powstają drobne czarne cząsteczki, które są następnie wykorzystywane do tworzenia farb drukarskich, farbowania ubrań i wzmacniania opon. Czytamy także, że produkcja sadzy ma zły wpływ na planetę – wydobywanie i spalanie paliw kopalnych przyczynia się bowiem do globalnego ocieplenia. Ponadto, czytamy dalej, eksperci są zdania, że sadza jest prawdopodobnie rakotwórcza dla ludzi.
Vollebak, marka odzieżowa z siedzibą w Wielkiej Brytanii, opracowuje ekologiczną alternatywę dla tego barwnika. Przygotowuje T-shirt, który farbowany będzie barwnikiem z alg. By wykonać koszulkę, Vollebak stworzył materiał z eukaliptusa, buka i świerka z lasów zarządzanych w sposób zrównoważony. Koszulka, której cena ma wynosić 110 dolarów, ma pochłaniać dwutlenek węgla z powietrza. Czytamy, że Vollebak we współpracy z firmą Living Ink zajmującą się biomateriałami stworzył pigment z alg, który posłuży do produkcji Algae Black Shirt.
Źródło wskazuje, że algi pochłaniają dwutlenek węgla poprzez fotosyntezę, jednocześnie wytwarzając tlen, co może pozwolić branży mody na ograniczenie śladu węglowego. Jak dalej Czytamy także, że barwnik został tak opracowany, by był odporny na promieniowanie UV i nie blaknął. Na ostatnim etapie koszulka jest prana w płynie zmiękczającym z mango, dzięki czemu jest komfortowa do noszenia. Cały produkt jest wykonany z materiałów organicznych, więc ulegnie biodegradacji w ciągu 12 tygodni, jeśli zostanie włożony do ziemi – podaje dalej źródło.
Czytamy także, że Living Ink nawiązał współpracę z farmą alg w Kalifornii, która hoduje je jako surowiec dla zwierząt. Po usunięciu paszy z wody pozostaje czarny produkt odpadowy, który jest następnie suszony i mielony, aby stworzyć bazę dla atramentu z alg.
Właściciele marki tworzą nowe rozwiązania dla branży modowej i mają nadzieję, że inni również je zastosują. Jak pisze źródło, nie jest to konwencjonalna strategia biznesowa – większości marek zależy na ochronie swojej własności intelektualnej, by nikt nie kopiował ich twórczości. (mb)