Mimo zapowiedzi ograniczenia wydatków na działania PR, brytyjska administracja zwiększa budżet na ten cel. „Premier i jego ministrowie są zaniepokojeni wynikami sondaży i niechęcią do rządu” – czytamy w serwisie guardian.co.uk. W latach 2012-13 Whitehall zamierza wydać na komunikację 285 mln funtów.
Jak czytamy, rząd prawdopodobnie zrozumiał, że ograniczenie wydatków komunikacyjnych w czasie, który można określić właściwie jako okres przedwyborczy, jest jak strzał w stopę. Premier i jego ministrowie, tak samo jak poprzednicy, wierzą w skuteczność angażowania większej liczby marketerów i spinnerów. Jednak bardziej polegają na pracownikach agencji takich jak H+K, Grayling czy Edelman, niż na specjalistach z własnej administracji.
Zgodnie z nowym planem komunikacja brytyjskiej administracji ma się odbywać za pośrednictwem siedmiu grup instytucji. I tak np. brytyjski urząd pracy i świadczeń emerytalnych wraz z urzędem skarbowym i celnym będą prowadziły działania komunikacyjne dotyczące systemu podatkowego oraz świadczeń społecznych. (ks)