„Dziennikarzom krytyka rządu Donalda Tuska przychodzi z trudem. Nowej władzy media zwykle dają czas, by mogła się wykazać, lecz tym razem okres ochronny trwa szczególnie długo”, czytamy w marcowym magazynie Press. Zdaniem politologa Marka Migalskiego choć w prywatnych rozmowach dziennikarze krytykują rząd za nieudolność, to nie dzielą się tym przekonaniem z opinią publiczną.
Czy przychylność „mediów wobec ekipy Tuska można tłumaczyć tym, że dziennikarze wciąż czują strach przed powrotem PiS-u”, zastanawia się autorka Małgorzata Wyszyńska. O postępowanie dziennikarzy wobec nowego rządu zapytała ona przedstawicieli…mediów. Piotr Najsztub zgadza się z hipotezą autorki, że „ekipa Kaczyńskiego została przez media rozpoznana jako niebezpieczna”, a nowa, w jego opinii taka nie jest. Według reportera radiowego Mariusza Gierszewskiego problem leży gdzie indziej: „ta ekipa niewiele robi”, a „nicnierobienie trudniej jest krytykować niż spektakularne błędy”.
Kuba Wojewódzki wyjaśnia, że „budżet obciachu Donalda Tuska jest mniejszy niż panów Jarka i Placka”. Natomiast Eryk Mistewicz, ekspert ds. marketingu politycznego o politykach PO dodaje, że „na tle poprzedników, którzy wydali mediom wojnę, wypadają tak dobrze, że musieli dostać od mediów handicap”, przekonuje.(ał)