Ben Zahn, burmistrz małego miasta Kenner w amerykańskim stanie Luizjana, zakazał swoim urzędnikom kupowania produktów Nike. Jak informuje rp.pl, polityk zajął stanowisko w związku z doborem nowego ambasadora marki, gracza NFL Colina Kaepernicka.
O kontrowersjach związanych z futbolistą pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Kaepernick, który, w ramach protestu, podczas odgrywania hymnu przed meczem uklęknął zamiast stać na baczność, przez co był krytykowany za znieważenie symbolu narodowego. Nike, które nawiązało z graczem współpracę w ramach kampanii „Just do it”, sprowadziło na siebie krytykę nie tylko konsumentów, ale nawet samego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa.
Wspomniany burmistrz z Luizjany wysłał do swoich podwładnych notatkę z zakazem dzień po ogłoszeniu współpracy Kaepernicka z Nike – informuje rp.pl. „Pod żadnym warunkiem nie wolno kupować ani używać, ani dostarczać (produktów Nike – przyp. red.) do jakiejkolwiek placówki wydziału rekreacji” – czytamy w notatce Zahna, którą przytacza źródło. Tekst, mimo że miał być wewnętrzny, dostał się do mediów społecznościowych, a działanie burmistrza spotkało się z dezaprobatą.
„Moje pismo (…) miało wyznaczyć granicę w wykorzystywaniu przekonań politycznych do czerpania profitów z publicznych pieniędzy” – tłumaczył potem polityk. W związku z krytyką – która, jak stwierdził, w niekorzystny sposób zwróciła uwagę kraju na kierowane przez niego miasto (o kontynuacji sprawy informował m.in. washingtonpost.com) – wycofał się później z zakazu.
Rp.pl wskazuje, że choć początkowo akcje Nike straciły na wartości po ogłoszeniu współpracy z Kaepernickiem, to niedługo potem pojawiły się doniesienia o sprzedaży wyższej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. (mp)
