Sposoby firm na promocję gier wideo zawsze są pomysłowe – podkreśla Adweek.com. Trzeba dotrzeć do potencjalnych nabywców gier. Jak to osiągnąć? Zwiększyć zasięg, by informacja dotarła nawet do hipsterów, którzy nadal mieszkają u swoich mam – czytamy. Twórcy gry Call of Duty obrali już strategię, by zainteresować nową strzelanką użytkowników internetu. Postanowili się z nimi trochę podroczyć – informuje źródło.
Na twitterze Call of Duty opublikował informacje m.in. o eksplozji na północnym brzegu Singapuru czy strzelaninie i ucieczce mieszkańców. Jak informuje Adweek.com, „PR-owy kawał Call of Duty stał się zbyt realny i zbyt głupi”. W sieci pojawiło się niemało odpowiedzi na zamieszczone tweety. Wielu internautów zareagowało negatywnie. Adweek.com pokazał m.in. taki wpis: „Było zbyt wiele podobnych tragedii, żeby żartować w ten sposób, nie informując wyraźnie, że jest to fikcja”.
Obok takich reakcji, znalazły się również inne – graczy. Ci bowiem zamiast oburzenia, poczuli ekscytację. Podczas gdy inni wariowali, oni byli szczęśliwi, bo jak czytamy, „ludzie są wrażliwi na terroryzm, ale gracze? Nie tak bardzo”. Adweek.com dodaje, że Twitter też się nie popisał. Publikacje Call of Duty nie zostały usunięte. Serwis nie skomentował sytuacji, nie przeprosił – czytamy. (ak)