„Polityka się tabloidyzuje, często opiera się na osobach ze świata kultury, sztuki, sportu określanych mianem celebrytów. Istnieje bowiem przekonanie, że znani ludzie mogą przyciągnąć czy skłonić kogoś do podjęcia decyzji wyborczej” – mówi Błażej Poboży w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.
Burmistrz Ursynowa Piotr Guział i Warszawska Wspólnota Samorządowa zapowiedzieli ofensywę gwiazd w kampanii przed stołecznym referendum. Politolog poproszony o komentarz w tej sprawie przyznaje, że wykorzystywanie celebrytów w polskiej polityce nie jest niczym nowym. Oficjalne poparcie znanych osób dla jakiejś inicjatywy lub polityka wpływa pozytywnie na postrzeganie problemu oraz wizerunek i rozpoznawalność kandydata. Jako przykład takiego działania Poboży podaje spot wyborczy polityka Platformy Obywatelskiej, Rafała Trzaskowskiego, w którym wystąpił aktor Michał Żebrowski.
Czy jednak obecność gwiazd pomoże zwiększyć frekwencję w głosowaniu, czy odniesie wprost przeciwny skutek? „Bardzo trudno będzie tłumaczyć udział celebrytów jako społeczną akcję na rzecz podniesienia frekwencji, a nie jako akcję propagandową, by była ona wystarczająca do odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz” – zauważa politolog. (jl)