Australijska Federacja Piłkarska (FFA) nie przebiera w środkach, by zdobyć przychylność FIFA i zorganizować Mistrzostwa Świata w 2022 roku. Wynajęła dwóch lobbystów, którzy w przypadku sukcesu zainkasują 9 mln dolarów – informuje portal Sport.pl.
Sytuację opisały już australijskie media. Dziennikarze zauważają, że wynagrodzenie Niemca Fedora Radmanna oraz Węgra Petera Hargitaya, bo o nich mowa, to aż jedna czwarta rządowej dotacji. Jakby tego było mało, okazało się, że oficjale FIFA i ich małżonki dostali kosztowne prezenty (m.in. spinki do mankietów z pereł) od FFA warte 40 tys. dolarów. Niektórym z nich zaoferowano także darmowe wycieczki na Antypody w dniu urodzin. Jak twierdzi prezes tamtejszej federacji Ben Buckley to powszechna praktyka. (bs)