Choć głośno było o wykorzystaniu wizerunku Grzegorza Ciechowskiego w kampanii marki Bytom, to nekromarketing zna gorsze historie. Abstynent Bruce Lee w reklamie whisky czy Kurt Cobain promujący Martensy – to tylko niektóre przykłady, które podaje Nowy Marketing.
3 mld dolarów rocznie. Tyle wg Time’a jest wart handel prawami do wizerunku zmarłych celebrytów. Tomasz Cirmirakis, autor artykułu, powołując się na te dane przypomina jednocześnie, że skandal może wywołać sama kampania, sprowadzając na markę zarzuty bezczeszczenia wizerunku zmarłego. Coś takiego spotkało ostatnio firmę Bytom,która poinformowała, że najnowsza kolekcja Culture Icons będzie wykorzystywała wizerunek Grzegorza Ciechowskiego. W sieci zawrzało, bo zdaniem fanów zmarłego piosenkarza, wykorzystanie wizerunku artysty kłoci się z jego poglądami.
Jednak, jak udowadnia autor, nekromarketing zna gorsze przykłady. „Wystarczy odrobina wyobraźni copywritera, trochę pieniędzy (i złego smaku), by, np. pacyfistyczny manifest piosenki »Revolution« Beatlesów przeobraził się w soundtrack reklamówki Nike’a, a refleksje nad starością i upływem czasu w pogodnym »When I’m 64« skłaniały do zakupu polisy emerytalnej” – czytamy.
Kurt Cobain został twarzą reklamy butów firmy Dr.Martens, a John Lennon – radia Kiss FM. „Ta druga jest szczególnie nie na miejscu, bo jeśli jest jakaś stylistyka, z którą Lennon nie chciałby być kojarzony, to jest to wojenna propaganda” – podsumowuje autor. Nazwisko amerykańskiego aktora, Humphrey’a Bogarta wykorzystano do promocji zestawu mebli. (mw)
