„Nie ma dialogu pomiędzy stroną rządową, a protestującymi. Tu są wyłącznie monologi. Tymczasem komunikacja społeczna czy marketing polityczny to rozmowa i znajdowanie prawdy, która musi być przekształcona w odpowiednie i sprawiedliwe działanie zabezpieczające interesy wszystkich” – podkreślił Jerzy Ciszewski, szef Ciszewski MSL, w sobotnim wydaniu Informacji w Polsat News.
„Polityka, nie tylko polska, staje się coraz bardziej populistyczna, wsłuchana w głosy nie do końca mądre, nie do końca uczciwe i poddaje się różnym protestom” – powiedział PR-owiec w telewizji Polsat. Dodał, że oparte na informacji i sieci społeczeństwo bardzo szybko uczy się, jak przeciwstawić się czemuś, co nie jest zgodne z interesem danej grupy. „Każdy normalny człowiek idzie do księgarni i nie wynosi pod płaszczem książek. Natomiast często ma to miejsce w internecie. Z drugiej strony wydaje się, że ta cała regulacja jest tak szeroko i nieprecyzyjnie skonstruowana, że rodzi znowu inne pytania” – przyznał Ciszewski, podając przykład domowej potańcówki z „popularną muzyką”, którą ktoś rozpowszechni w sieci. Według niego „świat polityczny nie nadąża za życiem, tym, co się dzieje na ulicy czy w sieci”. Natomiast rząd Donalda Tuska z pewnością nie zasługuje na miano „mistrza PR-u”, bo nie potrafi ani chwalić się swoimi sukcesami, ani przekonać nas do paparcia proponowanych przez siebie zmian. (es)