„Ciągle CSR tworzy się gdzieś w dziale PR, opiera się go na ekologii, a pracownikom cała strategia wydaje się bardziej zabawna niż pożyteczna. Problemem nie jest jednak sam PR, bo w końcu PR-owcy robią to, czym mają się zajmować” – twierdzi Bolesław Rok, założyciel Forum Odpowiedzialnego Biznesu.
CSR to pojęcie bardzo szerokie i niejednoznaczne. Jednak zawsze sprowadza się do „odpowiedzialności nie tylko względem społeczeństwa, ale także pracowników, klientów i kontrahentów” – podkreśla Rok. „Kiedyś wystarczyło kupić niepełnosprawnemu dziecku wózek inwalidzki, obfotografować je z tym wózkiem, potem wywieszać zdjęcie na korytarzach firmy i przekonywać, że jest fajna. Dzisiaj jest już inaczej” – zwraca uwagę ks. Jacek Stryczek, założyciel Stowarzyszenia Wiosna.
Mirella Panek-Owsiańska, prezeska FOB-u, podkreśla, że „strategiczny sposób myślenia o tym, jak zmiany klimatyczne czy demograficzne wpływają na biznes, zaczyna przebijać się do świadomości menedżerów”. Jednakże brakuje jeszcze takiej świadomości w małych i średnich przedsiębiorstwach. Także trudna sytuacja gospodarcza nie ułatwia utrzymywania wysokich standardów w firmach. „Co do utrzymania standardów w obecnym stanie gospodarki, to z doświadczenia wiem jedno: jeśli w trudnej sytuacji jest się dobrym dla ludzi, to procentuje to ich zaangażowaniem także w dłuższym czasie” – puentuje ks. Stryczek. (kg)