CSR to spory wydatek, koszty jednak zwracają się najczęściej z nadwyżką. By uzyskać korzyści z CSR-u, trzeba zainwestować czas, pieniądze lub zasoby i na bieżąco mierzyć efektywność działań – czytamy w Pulsie Biznesu.
Mierzenie efektywności działań CSR nie jest łatwym zadaniem. Często inwestycje przynoszą rezultaty po czasie, zarówno ekonomicznie, jak i wizerunkowo. Projekty zwiększające satysfakcję pracowników wymagają na przykład dużych nakładów finansowych, a efekty nie będą widoczne od razu. Jak tłumaczy Beata Konecka z DB Schenker Logistics, w przypadku działań związanych z bezpieczeństwem, organizacją czy ochroną środowiska jest podobnie. Jednym z projektów CSR-owych firmy jest promocja ekonomicznej i bezpiecznej jazdy wśród kierowców. Wymaga sporych nakładów pieniężnych, lecz zdobyte umiejętności pozwalają jeździć bardziej płynnie i bezpiecznie, zużywając mniej paliwa. „Można to zmierzyć” – mówi.
Zaangażowanie w CSR – szczególnie akcje charytatywne i edukacyjne – poprawia także wizerunek marki i jej świadomość wśród konsumentów. Konieczność zainwestowania na początku nie zniechęca firm, szczególnie tych dużych. Akcje są bardzo różnorodne – Skanska prowadzi projekt na rzecz dzieci „Bezpieczni w pobliżu budowy”, a JLL wspiera proekologiczne postawy pracowników w ramach programu We Are Going Green, a także uczestniczy w Charytatywnym Turnieju Siatkówki Plażowej Branży Nieruchomości Komercyjnych.
Zdarza się czasem, że koszty niewłaściwej praktyki CSR nie przekładają się na efekty. Jak radzi Ewa Zamościńska, menedżer projektów i konsultant CSR w CSRinfo, można temu zaradzić, korzystając z modelu doboru celów i miar realizacji zgodnego z normą ISO 26000. „Zmniejsza on ryzyko błędnych decyzji dzięki synergii potencjału strategii biznesowej i zasobów firmy z konsultacją społeczną planowanych działań i listy kluczowych odpowiedzialności” – tłumaczy. Jedynym sposobem, by jak najwięcej zyskać dzięki CSR jest poznanie oczekiwań otoczenia społecznego i biznesowego oraz analiza zasobów firmy. (mb)