Na łamach Dziennika Cezary Michalski rozmawiał z Grzegorzem Miecugowem – dziennikarzem TVN o obrazie polskich polityków. Zdaniem ich obu, trudno wymienić polityka, który miałby dziś gorszy wizerunek od Anny Fotygi.
Miecugow uważa, że zły wizerunek ustępującej właśnie ze stanowiska szefa Kancelarii Prezydenta Anny Fotygi w dużej mierze bierze się z jej wrażliwości i nieradzenia sobie z krytyką mediów na jej temat. Miecugow przekonuje, że w mediach jest pewna niepisana reguła: „jeśli polityk okazuje w jakimś punkcie słabość, będzie właśnie w tym punkcie atakowany, jeśli na te ataki zareaguje, tym lepiej, będzie atakowany jeszcze mocniej”. Dlatego, jego zdaniem między panią minister a dziennikarzami wytworzyło się błędne koło – im bardziej zwracano uwagę na jej potknięcia, tym ona częściej okazywała mediom swą niechęć, a przez to traciła na wizerunku.
Mimo trudności we wskazaniu, kto mógłby zastąpić Annę Fotygę w roli czarnej owcy politycznego wizerunku, obaj dziennikarze są zdania, że zdecydowanie gorszy wizerunek od niej ma jej były szef – Lech Kaczyński. Ale jest to prezydent, a jemu przyzwala się na więcej potknięć niż innym, ironizuje Miecugow.(ał)