Kto powinien zająć się promocją wchodzących na giełdę spółek węglowych, zastanawiają się Karolina Baca i Magdalena Lemańska z Rzeczpospolitej. Jeśli górnicy nadal będą kojarzyć się z grupą atakującą stolicę z kilofami w dłoniach, czyli bez zmiany wizerunku górnictwa, giełdowy debiut przedstawicieli sektora węglowego może być ryzykowny, uważają autorki.
Brak szeroko rozumianej promocji, a w tym reklamy i działań PR-owskich, jest dla górnictwa poważnym problemem. Zarówno górnicza solidarność, jak i władze spółek oraz Ministerstwo Skarbu Państwa mają świadomość, że takie kroki powinny być podjęte. Jednak nie ma zgody co to tego, kto powinien zająć się promocją, czytamy w artykule. Według Agnieszki Żukowskiej z MSP PR górnictwa jest w gestii samych spółek węglowych. Przedstawiciele tych ostatnich z kolei twierdzą, że na wspomniane działania brakuje pieniędzy, ponieważ zawsze znajdą się „jakieś ważniejsze wydatki” – komentuje Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo – Handlowej.
Z kolei od Pawła Trochimiuka z Partner of Promotion dziennikarki Rzeczpospolitej dowiedziały się, że agencje PR-owskie zostały zaproszone przez górników do przetargu na kampanię promocyjną. Jednak, przetarg nie został sfinalizowany.
Agencje nie tracą nadziei, licząc na wielkie zyski ze współpracy z tym sektorem przemysłu. Warto jednak pamiętać, że prowadzenie kampanii wizerunkowej górnictwa jest nie lada wyzwaniem, ponieważ wymaga wiedzy ekonomiczno – społecznej, rozeznania w polityce, a także uwzględnienia roszczeń związków zawodowych, dodaje Trochimiuk, którego słowa potwierdza Rorbert Ofmański z On Board PR. (ał)