Łukasz Perzyna na łamach Tygodnika Solidarność pisze, że kosztowny marketing zdominował działania rządu i kontakty między partiami. Obecnie PR-owcy chętniej promują wizerunki liderów niż antykryzysowe programy.
Autor stwierdza, że „kryzys gospodarczy obnażył słabość polityki, zdominowanej przez codzienne wzajemne połajanki liderów w telewizyjnych programach na żywo, kosztem jakości uchwalanych ustaw i reformy państwa”. Dodaje także, że politycy, którzy nie wychodzą ze studia nie są w stanie szybko reagować na wyzwania ani zapewnić wyborcom poczucia bezpieczeństwa. Doradza także, że przyszła pora na rozsądek i samoograniczenie, ponieważ tego oczekują w dobie kryzysu wyborcy. (mk)