Gdy w 2013 roku producent czekoladek Italo Suisse zmienił nazwę na ISIS Chocolate, nie spodziewał się, że dla firmy będzie to zapowiedź problemów. Marka, której tradycja sięga 1923 roku, przez pewien czas dzieliła nazwę z organizacją terrorystyczną, znaną z umieszczania na YouTube filmików z egzekucji. Skojarzenie z organizacją terrorystyczną było na tyle oczywiste, że sklepy zaczęły masowo rezygnować z towarów producenta. Jak zaznacza właściciel marki, rozwiązanie było jedno: pozbycie się uciążliwej nazwy. ISIS Chocolate przeszły rebranding i wracając do tradycji, dziś występują jako „Liberty” – nazwą pochodzącą od nazwiska właściciela.
Czasem o zmianie decydują czynniki zewnętrzne. Cukierki odchudzające – „AYDS diet candy”, cieszyły się popularnością, do czasu pojawienia się epidemii AIDS w 1981 roku. Decyduje o tym też znak czasów – jak u „United Stationners”. Prezes tej ostatniej marki, która funkcjonuje pod tym samym logo od 1922 roku, uznał, że nazwa nie pasuje do ery on-line i pokoleniem Millenialsów, którzy żyją szybko. Tę dynamikę ma zagwarantować nowa nazwa – „Essendant”.
O rebrandingu warto także pomyśleć, gdy nazwa wprowadza klienta w błąd. Marka „Hot Mama” przyciągała do sklepu kobiety w ciąży…a była przeznaczona dla pań o rozmiarze 46. „»Evereeve« może nie jest tak chwytliwe, ale z pewnością bardziej spójne z intencją marki” – podsumowuje autor artykułu.
Jak czytamy dalej, przed podobnym dylematem staje teraz przewoźnik Malaysia Airlines, który dziś nie ma dobrego wizerunku. Nowy dyrektor generalny Christoph Mueller przeznaczy 17 mld dolarów na restrukturyzacje, która obejmie m.in. zmianę nazwy. (mw)