Jak czytamy w Do Rzeczy, po zapowiedzi bojkotu TVN, Agnieszkę Radwańską krytykowano nie tylko za jej „gwiazdorzenie”, ale także za poglądy polityczne.
Radwańska w wywiadzie dla Gazety Wyborczej stwierdziła, że TVN opublikował zmanipulowany materiał po jej porażce w olimpijskim turnieju tenisowym. Do tego czasu tenisistka był traktowana jak dobro narodowe. Po jej wypowiedzi ruszyła lawina krytyki. Kuba Wojewódzki zarzucił Radwańskiej chciwość przypominając, że za udział w jego programie mama tenisistki zażądała 100 tys. zł. W odpowiedzi ojciec, Robert Radwański, przyznał, że jego córka nie przyszłaby do programu Wojewódzkiego za żadne pieniądze, a żądanie 100 tys. zł było po to, żeby się od niego uwolnić.
Zdaniem dziennikarza Andrzeja Bobera, Agnieszce Radwańskiej przewróciło się w głowie. Były tenisista Wojciech Fibak zaznaczył, że jest ona „nadwrażliwa na krytykę”. Mikołaj Lizut, redaktor naczelny radia Roxy FM, stwierdził, że bojkot TVN ma także związek z prawicowymi poglądami tenisistki. „W wielu wywiadach zarówno Agnieszka Radwańska, jak i jej tata, bardzo podkreślali kontekst polityczny. To jest rzeczywiście »Agnieszka Smoleńska«” – zaznaczył Lizut. Mimo wszystko, jak zaznacza menedżer sportowy Adam Supranowicz, gwiazdy powinny mieć swoje poglądy, ponieważ „bez poglądów sportowiec jest nijaki, bez charakteru, a tego nie lubią ani kibice, ani sponsorzy”. Natomiast Szymon Sikorski z agencji Publicon zauważa, że w USA gwizdy bez skrępowania opowiadają o swoich poglądach politycznych, bo są one częścią „ich wizerunku i tożsamości”. (ks)
