Miesięcznik Press podejmuje się próby podsumowania debaty publicznej na temat wizerunku polskiej branży PR. Okazuje się, pisze Joanna Sędek, że rodzime media i polska opinia publiczna nie bardzo interesują się tym, jak branża PR chce być postrzegana. Kto jest temu winien?
List otwarty ZFPR-u, będący apelem o nienadużywanie słowa PR – poza samym środowiskiem PR-owców – nie wzbudził powszechnego zainteresowania. Z danych prezentowanych przez autorkę tekstu wynika, że media w zasadzie nie podchwyciły tego apelu. Bardziej ożywioną dyskusję w mediach na temat środowiska public relations wywołała dopiero publikacja 7 grzechów głównych.
Tym razem zainteresowanie dziennikarzy tym tematem branża PR przyjęła z niechęcią, czytamy. „Najwidoczniej fachowcy od PR nie rozumieją, jak media konstruują newsy”, komentuje dziennikarka rozczarowanie branży selektywnym zainteresowaniem środowiskiem PR ze strony mediów.
Autorka zwraca uwagę na to, że problemy wizerunkowe mają także PR-owcy niemieccy. Warto jednak mieć na względzie to, że u naszych sąsiadów, jak mówi prof. Günter Bentle z Uniwersytetu w Lipsku, kreowanie pozytywnego obrazu branży realizowane jest przy współudziale Niemieckiej Rady Prasowej.(ał)
