Bronisław Komorowski ucieka od uczciwej debaty z konkurnecją, która pomogłaby wyborcom w dokonaniu świadomego wyboru w głosowaniu – mówi Adam Bielan w rozmowie z Polską Metropolią Warszawską.
W wywiadzie dla dziennika podsumowuje prezydenturę Bronisława Komorowskiego. Stwierdza, że była ona „pasywna” i „mało ambitna”. Jego zdaniem wpisywała się ona w strategię Donalda Tuska: „czyli dbania o to, by była ciepła woda w kranie” – ironizuje.
W dalszej części rozmowy podważa także umiejętność budowania przez urzędzującego prezydenta zgody i bezpieczeństwa. „Trudno dziś znaleźć polityka, który byłby w większym stopniu odpowiedzialny za wszystkie zaniedbania, słaby stan polskiej armii” – rozważa przy tym. Przypomina też, że to właśnie Komorowski był trzykrotnie szefem MON-u.
Były spin doktor PiS-u mowi także o pasywnej polityce prezydenta w stosunku do rozwijanych zbrojeń rozysjkich: „Bronisław Komorowski odpowiada za to, że Polska w żadnen sposób na to nie zareagowała i dzisiaj musimy nerwowo gonić czas”. Dziennikarka Anita Czupryn podkreśliła jednak, że mimo wszystko poparcie prezydenta jest wysokie. Z tą tezą nie zgadza się Bielan. Uważa, że gdyby doszło do drugiej tury, dużą szansę na zwycięstwo ma Andrzej Duda. Wcześniej jednak konieczna jest debata kandydatów. Prezydent uciekając od spotkania ze swoją konkurencją, „odmawia Polakom prawa do zobaczenia jej, co pomogłoby im w dokonaniu świadomego wyboru w głosowaniu” – podsumowuje polityk. (mw)