Snapchat poinformował, że Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych i SEC (Komisja Papierów Wartościowych i Giełd) sprawdzą, czy firma nie wprowadzała inwestorów w błąd w prospekcie emisyjnym w 2017 roku – pisze rp.pl.
Jak czytamy w źródle, decyzja ta powiązana jest najprawdopodobniej z pozwem amerykańskich inwestorów wystosowanym w maju 2017 roku, w którym zarzucono spółce składanie fałszywych zeznań i podawanie mylących informacji. Snapchat miał wprowadzać w błąd, świadcząc, że działalność konkurencyjnego Instagrama nie wpłynie na rozwój spółki – podaje rp.pl.
Później okazało się, że Instagram zaoferował użytkownikom publikowanie zdjęć oraz krótkich nagrań, przez co zyskał na popularności kosztem Snapchata – pisze źródło.
Jak podał portal, inwestorzy zarzucili Snapchatowi, że zbagatelizował ryzyko, ponieważ nie poinformował opinii publicznej o tym, że spadek liczby użytkowników aplikacji pod koniec 2016 roku był spowodowany działaniem konkurencji.
W pozwie z 2017 roku inwestorzy poruszyli również sprawę zatuszowania zwolnienia jednego z pracowników Snapchata, który potępiał działanie spółki, twierdząc, że zawyżała liczbę użytkowników aplikacji – pisze rp.pl. Jak dodaje źródło, zatajanie ryzyka związanego z działaniem Instagrama mogło pozytywnie odbić się na giełdowym debiucie spółki. Firma pozyskała wówczas 3,4 mld dol. kapitału.
W komunikacie spółki zacytowanym przez rp.pl czytamy, że Snapchat uważa, iż „roszczenia wynikające z pozwu zbiorowego są bezzasadne”, a ujawnienia spółki dotyczące IPO były dokładne i kompletne. Firma ma również zamiar kontynuować współpracę z tymi organami nadzoru w ich wezwaniach i żądaniach udzielenia informacji. (pm)
