Glenn Thrush, korespondent polityczny Politico napisał na Twitterze kilka notek na temat obietnic, które dziennikarze składają rzecznikom prasowym, umawiając się na wywiad z ważnymi osobami. Obietnic, które następnie łamią. Na ten temat postanowił wypowiedzieć się w prdaily.com Brad Phillips, szef Phillips Media Relations, specjalista od kontaktów z mediami.
„Kłamstwa” skierowane do PR-wców są akceptowane – dziennikarz obiecuje korzystną historię w zamian za możliwość przeprowadzenia rozmowy, a potem pisze artykuł według swojego założenia – czytamy.
Autor tekstu zapytał kilka osób, czy takie zachowanie jest w porządku. Jego celem nie było stawienie się w roli etyka oceniającego dziennikarzy, ale raczej próba przedstawienia ich punktu widzenia.
Okazuje się, że wielu doświadczonych PR-owców miało do czynienia z taką sytuacją.
Z punktu widzenia reportera, najważniejszym wyzwaniem jest zdobycie dobrej historii do opowiedzenia. Łatwo zauważyć, że dziennikarze polityczni, których zadaniem jest publikowanie artykułów w interesie publicznym, w atmosferze niedomówień, wykrętów ze strony władzy, często skłaniają się do złamania umowy, którą zawarli, kiedy starali się o wywiad.
Dziennikarz, który zawczasu ostrzeże PR-owca przed niewygodnymi zarzutami i pytaniami, może mieć problem z umówieniem się na rozmowę. A nawet jeśli spotkanie zostanie zaakceptowane, rozmówca ze sfer rządzących będzie miał dużo czasu na staranne przygotowanie odpowiedzi.
„Kiedy robię ćwiczenia z wywiadów z moimi klientami, często rzucam im temat, który jest wyzwaniem i obserwuję, jak rzecznicy zaczynają ściemniać. Czasami nie planuję zadawać kolejnych pytań, ale słaba odpowiedź podpowiada mi, że pełne wyjaśnienie jest gdzieś głębiej. Niezależnie od tego, czy wcześniej zawarłem „umowę” czy też nie, zadaję kolejne pytania. To jest moja praca. Jestem zmotywowany, żeby przedostać się przez wymówki i poznać prawdziwą odpowiedź” – pisze autor tekstu.
Radzi, by iść na wywiad z otwartymi oczami i przyjąć do wiadomości, że niektórzy dziennikarze, złamią ustalone wcześniej reguły rozmowy. Jeśli tak się stanie, rozmówca może próbować zawalczyć o trzymanie się zasad w trakcie rozmowy i powiedzieć np. „Ustaliliśmy, że nie będziemy rozmawiać na ten temat”. Autor tekstu uważa, że lepiej jest odpowiedzieć na każde pytanie, niż robić uniki. Każda osoba, która ma spotkać się z dziennikarzem, powinna przygotować się do wywiadu tak, jakby nie miała żadnej taryfy ulgowej. (jj)