Kryzys finansowy i idący wraz z nim kryzys zaufania pociągną za sobą konsekwencje wizerunkowe dla polskich przedsiębiorców. Tym bardziej że, jak informuje Rzeczpospolita, Polacy to jedna z najbardziej nieufnych nacji w Europie. W takich okolicznościach trudno budować dobrą reputację, która zwiększa zyski – czytamy w gazecie.
„Dość powszechna nieufność przedsiębiorców wobec siebie nie idzie u nas, niestety, w parze ze świadomością znaczenia własnej dobrej reputacji” – dowiadujemy się z dziennika. Niewielu z nich jest też świadoma tego, że budowa dobrej reputacji to długotrwały proces, który można w jednej chwili zniszczyć niepozornym błędem. Małe i średnie przedsiębiorstwa przeznaczają bardzo mało na promocję i w związku z tym są słabo rozpoznawalne i mało znane w swojej branży. „Brak informacji o nich to istotna bariera w budowaniu dobrej reputacji” – przekonuje dziennikarz Rzeczpospolitej i dodaje, że przełamać ją może nacisk np. na tradycję. Ta oznacza długą historię firmy na rynku, czyli „solidność” i „przewidywalność”. Małe firmy, nie mogą, rzecz jasna, pochwalić się tradycją, ale mogą za to skorzystać z tzw. transferu reputacji – „zapożyczenia jej od renomowanych firm i instytucji”. Jak tego dokonać? Dobrym rozwiązaniem jest według autora tekstu zatrudnienie absolwentów czołowych uczelni, korzystanie z usług najpoważniejszych banków, wstąpienie do szanowanych stowarzyszeń, ubieganie się o cenione certyfikaty. Przekonuje on, że „daje to bardzo dobre rezultaty w krótkim czasie”.
Spore znaczenie w czasie kryzysu będzie miała także wiarygodność finansowa. „W normalnych warunkach jest ona jakimś czynnikiem wyróżniającym. Ale jeśli pojawią się dramatyczne zatory płatnicze, stanie się jeszcze ważniejszym elementem dobrej reputacji i źródłem przewagi konkurencyjnej” – przewiduje na łamach gazety dr Tomasz Dąbrowski ze Szkoły Głównej Handlowej. Warto zatem ją promować, ale „zwykłe chwalenie się i zapewnianie o swojej wiarygodności raczej mija się z celem”. Lepiej, gdyby zapewniała o niej strona trzecia, do tego ciesząca się dużym autorytetem. W grę wchodzą także certyfikaty uznanych organizacji lub pozytywne raporty z biur informacji kredytowej i gospodarczej. (es)