„Przyjeżdżajcie, przylatujcie do nas, czekamy na każdego z Was” – zachęca premier Donald Tusk w swoim artykule opublikowanym w kilku europejskich gazetach. Chwali w nim modernizację Polski, jej atrakcje turystyczne, naszą reprezentację i potwierdza gotowość podjęcia tysięcy kibiców.
Tytuł artykułu „Cieszymy się Euro 2012. Razem” to dopiero preludium do słów radości i zachwytu nad zbliżającymi się rozgrywkami. Tusk przyznaje, że jego serce kibicuje polskiej reprezentacji, ale sportowe emocje chce dzielić z kibicami z całej Europy. Dlatego zaprasza na „niezapomniane piłkarskie święto”, w „znakomitej atmosferze” i „komfortowych warunkach”. Na dowód wylicza miasta, w których powstały nowe stadiony. Podkreśla: „Bardzo bym chciał, żebyście na własne oczy zobaczyli skalę zmian w naszym kraju” i nazywa je „spektakularnym skokiem cywilizacyjnym”. Nie omieszkał wspomnieć w tym miejscu o tym, że większość ekip piłkarskich rywalizujących o mistrzowski tytuł właśnie w Polsce wybrała swoje bazy pobytowe. Poza tym mamy piłkarzy, którzy „grają dziś na wielu stadionach Europy, odnosząc sukcesy”. Gdyby te wszystkie plusy nie zdołały zagranicznych gości przekonać, Donald Tusk zarzuca ich jeszcze argumentami za tym, by odwiedzili Polskę z innych powodów niż Euro2012: Mazury, puszcza Białowieska, „dynamiczny” Wrocław, „nowoczesna” Warszawa, Poznań z renesansowym ratuszem czy wreszcie hanzeatycki Gdańsk.
Premier nawiązał też do sytuacji na Ukrainie i zaznaczył ogromny wkład, jaki we wspólną organizację mistrzostw włożyła Julia Tymoszenko. Wyraził obawę, by polityczny bojkot nie przełożył się na ukaranie zwykłych Ukraińców. Bo, jak napisał, rozgrywki to święto przede wszystkim kibiców, a nie polityków, których obecność na stadionach „nie jest konieczna”.
Artykuł premiera opublikowany został m.in. w gazetach: JyllandPosten (Dania), Irish Independent (Irlandia), Die Welt (Niemcy), Moskowskij Komsomolec (Rosja), Dagens Industri (Szwecja), Deń (Ukraina), La Stampa (Włochy), Publico (Portugalia). (es)
