Dziennikarz w rozesłanym do mediów oświadczeniu zapowiada kroki prawne dotyczące publikacji na jego temat oraz informuje o oddaniu się do dyspozycji zarządu TVN.
„Od kilku tygodni trwa bezprecedensowy atak tygodnika Wprost na moją osobę. Wysuwane są kłamliwe insynuacje i oskarżenia, naruszane jest moje dobre imię, reputacja i wizerunek, na który ciężko pracowałem przez 25 lat uprawiania zawodu dziennikarza. Naruszane jest także prawo do prywatności, tak moje jak i mojej rodziny” – pisze Kamil Durczok. Jak dodaje, „wobec przekroczenia granic prawnych i etycznych”, postanowił podjąć kroki prawne, jednak nie zdradza konkretów. „Do sądów skierowane będą stosowne pozwy, a do prokuratury odpowiednie zawiadomienia” – czytamy.
Dziennikarz poinformował także o oddaniu się do dyspozycji zarządu TVN oraz wyraził gotowość do spotkania z wewnętrzną komisją, która wyjaśnia zarzuty dotyczące mobbingu i molestowania. Po raz ostatni Kamil Durczok odniósł się do zarzutów Wprost 16 lutego, w rozmowie z TOK FM. (ks)
fot.: TVN/Krzysztof Dubiel
Czytaj także:
Czekając na fakty. Czy doniesienia Wprost zaszkodzą TVN i Durczokowi?
Adam Łaszyn o publikacji Wprost
TVN: jeśli to będzie konieczne, podejmiemy dodatkowe kroki, aby pozostać atrakcyjnym pracodawcą