Jak podaje adweek.com, Chińczycy nie czują się swobodnie, kiedy mówią o swojej seksualności. Marka prezerwatyw z agencją S-Lab wymyśliły, jak temu zaradzić. Stworzyły internetowe muzeum seksu.
Jak czytamy, dostęp do niego jest możliwy dzięki kodowi QR. W wirtualnej przestrzeni, na czarno-białych ścianach, zobaczymy grafiki, które na potrzeby projektu dostarczyło 12 artystów. Klikając w poszczególne dzieło sztuki, zostanie ono powiększone. Otrzymamy wówczas również więcej informacji na jego temat.
Przedstawiona wyżej grafika autorstwa Chanon Treenet stanowi jednocześnie reklamę dla marki Durex, a konkretnie jej produktu Aloe Vera Pleasure Gel. Przekonanie chińskich konsumentów do tego rodzaju artykułów jest stosunkowo małe – mówi Treenet. Twórca tak komentuje swoje dzieło: dzięki produktowi Durexa można piękne kolorować swoje życie seksualne.
Choć, pomysł wydaje się bardzo abstrakcyjny, pikantność niektórych grafik może tłumaczyć milion odsłon w dniu uruchomienia muzeum – podaje źródło. To, czy projekt przyniesie oczekiwany skutek, to inna sprawa – czytamy dalej.
Sztuka jest dobrym sposobem na przekonanie ludzi do poznania różnych rzeczy i przewartościowania ich w interesujący sposób. W tym wypadku jednak, wykonanie świadczy o tym, że muzeum powstało przede wszystkim dla celów samej marki – podkreśla Kiefaber, autor artykułu.
„Internet okazał się nienajlepszym miejscem do pielęgnowania prawdziwej rozmowy o seksie” – czytamy na koniec.