Na łamach Super Expressu dziennikarz telewizyjny Andrzej Morozowski ocenia PR-owske przygotowanie wizyty Donalda Tuska w USA. Jego zdaniem główny efektem tej podróży było stworzenie u Polaków „wrażenia skuteczności” działań polskiego rządu.
Wizyta premiera w opinii dziennikarza miała pokazać, że rządy Tuska to nie „polityka uśmiechów”, za którą „premier był krytykowany” i „z której niewiele wynikało”. Premier swym spotkaniem z amerykańskimi władzami miał pokazać Polakom, że „zostało załatwione to, czego Polska oczekiwała”. Więc „teraz polski wyborca ma wrażenie, że nasze żądania zostały spełnione”, pisze publicysta. Zdaniem Morozowskiego „rząd zręcznie odwrócił uwagę” opinii publicznej od kwestii niewygodnych, takich jak sprawa wiz dla Polaków, a skoncentrował się na innym temacie – dozbrojeniu.
Sposób informowania mediów o przebiegu wizyty Tuska w USA Morozowski nazywa „zręcznym działaniem PR”. „Nie należy mieć oczywiście o to pretensji do rządu, gdyż tak właśnie się to robi”. (ał)