W Harvard Business Review czytamy o komunikacyjnych błędach, które środowiska lekarskie popełniły, próbując obalić mit o negatywnych skutkach działania szczepionek.
W artykule Christopher Graves analizuje błędy w strategii komunikacyjnej, którą obrały środowiska lekarskie, politycy, dyskutując z rodzicami o konieczności szczepień. Autor tekstu przypomina także, że przedmiotem sporu było przekonanie rodziców, że szczepienie młodych dzieci może prowadzić do autyzmu. Taką hipotezę w latach 70. postawił jeden z brytyjskich lekarzy, ale w ten mit niektórzy wierzą do dziś. HBR informuje, że jeden na pięciu millenialsów do dziś sugeruje się opinią brytyjskiego lekarza, podobnie 26 proc. amerykańskich rodziców.
Popularność tego twierdzenia doprowadziła do międzynarodowej debaty publicznej pomiędzy rodzicami, politykami i społecznością lekarską. Jak ocenia autor, z komunikacyjnego punktu widzenia, retoryka lekarzy nie była skuteczna. Dlaczego tak trudno było im zbić plotki? Jak zauważa Graves, naukowcy od początku stawiali na naukowe fakty, które potwierdzali statystykami. W ten sposób udowodnili swoją pozycję eksperta, ale nie wytłumaczyli źródła problemu, więc w oczach rodziców nie byli przekonujący – przyznaje autor. Co więcej, polemizując z mitem, inicjatorzy debaty jeszcze mocniej go spopularyzowali. Jak dodaje, aż 40 proc. uczestników z reguły w takich sytuacjach zapomina o argumentach, ale potrafi odtworzyć sam przedmiot dyskusji. Dlatego w tym wypadku politycy i lekarze odnieśli skutek odwrotny od zamierzonego.
„Zapominamy o potędze narracji i emocjach” – dodaje przy tym autor. Środowisko lekarskie w dyskusji z rodzinami starało się wskazywać na negatywne konsekwencje wynikające z rezygnacji ze szczepień. Lekarze zapomnieli przy tym nakreślić szerszy kontekst i zbudować historię opartą na emocjach, w której podkreśliliby, że dobro dziecka jest dla każdego rodzica najważniejsze. (mw)