7.30
Wstaję przed ósmą. Ostatnio staram się przestawić na letni czas – wstawać i iść spać wcześniej. Podobno nic nie pobije najlepszego eliksiru młodości, jakim jest beauty sleep 🙂
Jestem wierna małym rytuałom – zaczynam dzień od ćwiczeń rozciągających. To moja mini sesja jogi, na tę prawdziwą znajduję czas wieczorami. Wypijam szklankę gorącej wody z imbirem i cytryną, biorę prysznic i szykuję śniadanie. Robimy je zamiennie z mężem – choć częściej ja coś przygotowuję rano, on zwykle rządzi w kuchni wieczorami. Chyba że są to naleśniki z truskawkami – wtedy bez protestu ustępuję mu miejsca. Truskawki jadam w każdej postaci. Ostatnio w formie koktajli, do których dodaję różne nasiona i pestki. Bez śniadania nie wyjdę z domu, chyba że zaczynam dzień od spotkania na mieście.
W drodze na spotkanie. MINI to najlepsze miejskie auto – małe, zwinne i wszędzie zaparkuje. Uwielbiam tę markę.
9.30/10.00
Spotkań na mieście mam dość sporo, głównie z dziennikarzami i klientami – z tego w dużej mierze składa się moja praca. Na śniadania polecam Zorzę, na lunche – Nową Próżną. W tej drugiej stery w kuchni objął właśnie Dawid Balana, który wyszedł spod skrzydeł samego Alaina Ducasse’a. Moim zdaniem na warszawskiej scenie kulinarnej to aktualnie najgorętszy transfer z Paryża.
Przygotowania do kolacji dla prasy w restauracji Nowa Próżna.
11.00-16.00
Między spotkaniami jestem na łączach z moim zespołem. Bardzo ważne jest dla mnie, by wszyscy wiedzieli, co się dzieje, niezależnie od zakresu odpowiedzialności. Dzięki temu łatwo możemy się zastąpić lub podrzucić sobie jakąś inspirację. Mam mały zgrany zespół, na którym mogę polegać. Maile sprawdzam w biegu, między spotkaniami. Odpowiadam szybko lub proszę Ninę i Olę, by coś przejęły. W ten sposób nikt nie musi czekać długo na odpowiedź. Dbam o to, by wszyscy byli zaopiekowani.
Prezentacja nowości Louis Vuitton – spotkanie dla dziennikarzy.
Jeśli mam dzień bez spotkań, wówczas pracuję w biurze. Są dni, kiedy telefony urywają się bez przerwy, są takie, kiedy mamy czas na pracę koncepcyjną, ale niezależnie od dnia, zawsze jest u nas kreatywnie i wesoło. Gra muzyka, jest dużo śmiechu, po prostu lubimy ze sobą przebywać. Uważam, że umiejętności można podszkolić – oczywiście, potrzebna jest solidna baza, bo bez tego nie ma czego szlifować – ale bardziej liczy się dla mnie osobowość, poczucie humoru, wartości. Jeśli zespół się rozumie w tych obszarach, góry można razem przenosić.
Selfie z teamem na tle zdjęcia Warszawy widzianej z lotu ptaka.
18.00
Powoli kończę pracę i wypinam się z maila. Choć zwykle wieczorem mam jeszcze jakieś służbowe wyjście. Sprawdzam kontrolnie maile pod koniec dnia, ale nawet jeśli jeszcze coś wpadnie, wolę – jeśli to możliwe – zająć się tym wcześnie rano, kiedy mam wypoczęty umysł.
19.30
Jeśli nie mam wieczornych obowiązków, z przyjemnością idę na zajęcia jogi. Ćwiczę od kilkunastu lat, aktualnie w kameralnym studio „Joga szczęścia” na Wilanowie. Joga pozwala mi zachować spokój ducha i elastyczność ciała. Jest piękną praktyką, dzięki niej lepiej się koncentruję, lepiej myślę, lepiej śpię.
Wiele chwil w ciągu dnia rejestruję na Instagramie (@magdabulera). Mam duszę fotografa, łapię wiele chwil iPhone’em i wiele z nich publikuję. Traktuję Instagram jak fotograficzny pamiętnik, tyle że bez funkcji „pisania do szuflady”. Lubię dzielić się z innymi momentami, inspiracjami, wiele inspiracji czerpię też od osób, które obserwuję. Uważam, że to jeden z najlepszych wynalazków naszych czasów 🙂
Czasami spotkania z klientami odbywają się w nietypowych miejscach – na przykład z Jet Story spotkałam się w samolocie 🙂
22.00/23.00
Powoli przestawiam się na tryb nocny. Porządkuję garderobę, wybieram zestaw na następny dzień. Przed snem czytam książkę (aktualnie Why Fashion Matters) albo magazyny: co mi wpadnie w rękę, a wpada mi dość sporo – tym razem specjalne wydanie brytyjskiego Vogue z okazji 100-lecia marki, na zmianę z najnowszym wydaniem Monitor Magazine, do którego piszę artykuły o designie. Właśnie spisuję smakowitą rozmowę z południowoafrykańskiem projektantem – ukaże się w najbliższym wydaniu, polecam już teraz. Staram się zasnąć przed północą.
Magda Bulera-Payne – właścicielka agencji PR (www.magdabulera.com), reprezentującej m.in. Louis Vuitton Polska oraz współpracującej z markami z portfolio Moet Hennessy Polska
Zebrała Małgorzata Baran
Dziennikarka i redaktorka portalu PRoto.pl. Zajmuje się tematyką lifestyle’ową, mediami społecznościowymi, językiem w branży PR, blogosferą i modą. Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim.
Dzień z życia…
To nowa, lifestyle’owa kolumna w portalu PRoto.pl autorstwa Małgorzaty Baran, w której pokażemy, jak wygląda typowy dzień pracy specjalistów zajmujących się szeroko pojętą komunikacją, rzeczników prasowych, PR-owców, znawców mediów społecznościowych i przedstawicieli blogosfery.
Co miesiąc jeden z zaproszonych przez redakcję bohaterów opowie, jak wygląda jego rozkład dnia, jak i gdzie pracuje, z jakimi zadaniami musi się zmierzyć i co robi, by nie prześcignęły go deadline’y.