poniedziałek, 18 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościDziennikarze bardziej niż na informacje prasowe, czekają na wpadki

Dziennikarze bardziej niż na informacje prasowe, czekają na wpadki

Maggie Holley, na łamach prdaily.com przypomina, że dziennikarze lubią informacje prasowe z historią w tle. Jednak te nie zawsze dotyczą samej marki.  W końcu branża public relations pełna jest opowieści takich jak ta, w której pracownik jednej z firm w przesłanej informacji prasowej przez pomyłkę podał numer na „sex-telefon”.

Wpadka kierownika ds. komunikacji firmy San Jose w Kalifornii, to przykład na to, jak skutecznie odciągnąć uwagę od samej treści wiadomości. Autorka zaznacza bowiem, że dziennikarze chętniej czekają na pomyłki PR-owców niż na kolejną informację prasową. Winni temu są sami specjaliści ds. komunikacji, którzy nie zdają sobie sprawy, które informacje są warte uwagi.  A to już widać po samym nagłówku, który zdaniem autorki – zdradza wszystko. Holley przytacza też dawną wypowiedź Davida Ogilvy’ego, który stwierdził, że co piąty człowiek już po nagłówku ocenia użyteczność informacji.

Komunikat prasowy to nie reklama usług danej firmy – przypomina autorka. Dlatego lepiej zrezygnować z bezpośrednich zwrotów „my”, „ty” i postawić na formę artykułu. A w nim, jak i w informacji prasowej, nie powinno zabraknąć cytatów. Te dopełniają suchy komunikat o osobiste komentarze: „To, w jaki sposób przedstawiamy firmę jako bohatera-pokazując, poprzez opowieści, jak to pomogło i może pomóc innym, jest dużo cenniejsze” – czytamy dalej. Lepiej czytają się także informacje, w których pojawiają się anegdoty. „Nie przesadź z ich ilością. Dla dziennikarza liczy się konkret – czytamy dalej. Co to oznacza? Jeśli informacja będzie napisana w sposób prosty, pozbawiony pracowniczego żargonu, a także będzie krótka i treściwa jest większa szansa, że dziennikarz ją opublikuje.  (mw)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj