Jak czytamy w buzzfeednews.com, to odpowiedź terrorystów na to, że serwis w ostatnim czasie zablokował wiele ich kont, a to utrudnia im werbowanie kolejnych zwolenników.
Najczęstszym powodem, dla którego Twitter, podobnie jak YouTube blokuje konta dżihadystów, jest rozpowszechnianie przez nich nagrań z egzekucji zakładników. A jak przypomina David Mack, autor artykułu, zgodnie z regulaminem TT użytkownicy publikujące grożby przemocy wobec innych są karani. Zabronione jest także korzystanie z serwisu „dla bezprawnych celów”. Brak możliwości obsług własnych kont jest dla dużym problemem, ponieważ islamiści właśnie przez portale społecznościowe werbują zwolenników.
„Wirtualna wojna z nami, doprowadzi do prawdziwej walki z nami” – napisali zwolennicy dżihadzystow na stronie Jacka Dorsey’a, właściciela portalu.
W sieci ( w tym również na Twitterze) pojawiają się wiadomości, które wzywają sympatyków ISIS do „ataku na firmę społecznościową, która godzi w ich interesy”. Jak poinformował Rzecznik Twittera, Jim Prossera, zespół bezpieczeństwa bada prawdziwości tych zagrożeń z wyznaczonymi do tego organami ścigania. (mw)