Niedawno pisaliśmy o tym, że według badań politycy nie potrafią odpowiednio wykorzystać Internetu do swoich działań. Podobne wnioski płyną z raportu serwisu nazwa.pl. Tylko część polityków umiejętnie wykorzystuje potencjał sieci do autopromocji.
Nazwa.pl przeanalizowała obecność w Internecie 627 polskich polityków – posłów, senatorów, eurodeputowanych oraz obecnego i byłych prezydentów. Celem badania było sprawdzenie, czy mają oni strony internetowe poświęcone własnej działalności politycznej. Okazuje się, że przynajmniej jedną własną stronę, z której wyborca może dowiedzieć się więcej o polityku, ma ponad 60 proc. badanych wybrańców narodu. Jednak nadal co piąty polityk taką domeną pochwalić się nie może. Badanie pokazuje również, że nazwy stron 40 proc. polskich działaczy politycznych nie są intuicyjne, czyli nie składają się z imienia i nazwiska działacza. Co ciekawe, zdarzają się też strony o domenie składającej się imienia i nazwiska polityka, które są na sprzedaż lub prowadzą je ich krytycy. Ten ostatni przypadek dotyczy domeny www.danutahubner.pl, którą administruje Młodzież Wszechpolska.(ał)
