Jerzy Smoliński nie będzie już rzecznikiem prasowym marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego – informuje Rzeczpospolita. Odejście Smolińskiego jest spowodowane incydentem, jaki miał miejsce na pogrzebie Anny Walentynowicz. Według jednego z lokalnych portali rzecznik był wówczas pod wpływem alkoholu.
Smoliński tłumaczył się po wszystkim, że pracę zaczął wcześnie rano. Przyczyn swojej niedyspozycji upatrywał w lampce wina, którą wypił wcześniej na obiedzie u biskupa Sławoja Leszka Głódzia.
„Jerzy Smoliński oddał się do dyspozycji marszałka. Pan marszałek, nie mając pełnej możliwości oceny zdarzenia, ale kierując się potrzebą szczególnej dbałości o utrzymanie powagi atmosfery żałoby, przyjął jego rezygnację” – powiedział Rzeczpospolitej Krzysztof Luft, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Sejmu. (bs)