17 lipca 2017 roku Polskę odwiedzi część brytyjskiej rodziny królewskiej. „William i Kate przylatują do naszego kraju w ramach kurtuazyjnej wizyty” – twierdzi dr Bartłomiej Zapała, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Komentarz eksperta dotyczący przyjazdu rodziny królewskiej przytacza portal gazetaprawna.pl. Zdaniem dra Zapały, spotkania Williama i Kate z prezydentem Andrzejem Dudą i pierwszą damą nie będą miały politycznego ciężaru.
Podczas rozmów nie należy spodziewać się ustaleń dotyczących negocjacji w sprawie Brexitu, ponieważ zgodnie z brytyjską konstytucją rodzina królewska nie ma uprawnień, by się tym zajmować – twierdzi ekspert. Sama wizyta może jednak wpłynąć na rozmowy, na przykład pod względem poprawy wizerunku Wielkiej Brytanii.
Według politologa, rodzina królewska wpływa na politykę za sprawą „miękkiego oddziaływania”. Małżeństwo Williama i Kate oraz inni członkowie brytyjskiej monarchii to „doskonałe narzędzie, bardzo dobrze wykorzystywane przez Wielką Brytanię do budowania pozytywnego wizerunku (…), do ocieplania relacji ze swoimi partnerami” – czytamy.
Pracownik kieleckiego uniwersytetu wyraził jednak obawy, że wizyta rodziny królewskiej może zostać sprowadzona do swoistego „celebrity show”, w którym najważniejsze będą na przykład stroje księżnej Kate czy polskiej pierwszej damy. Według dra Zapały byłoby to spłycenie odwiedzin Brytyjczyków – podaje gazetaprawna.pl.
Czytaj więcej:
Czy „efekt Kate” może zaszkodzić marce?
Książę William jest trzeci w linii sukcesji tronu Wielkiej Brytanii po swojej babce Elżbiecie II i ojcu Karolu. Książęce dzieci, George i Charlotte, są kolejno na czwartym i piątym miejscu. Podczas wizyty w Polsce książę odwiedzi z małżonką między innymi Muzeum Powstania Warszawskiego, Łazienki Królewskie, były obóz koncentracyjny Stutthof oraz gdański Teatr Szekspirowski. (mp)
Zdjęcie główne: tsaiproject [CC BY 2.0], via Wikimedia Commons