Marcin Graczyk na łamach Dziennika pisze o nowych spotach PiS-u. Jak czytamy w artykule przygotowana przez Prawo i Sprawiedliwość akcja marketingowa podzieliła ekspertów. Bartłomiej Biskup uważa, że PiS chce trafić do młodych ludzi, a dla tej grupy Internet jest chlebem powszednim. Zauważa, że młodym ludziom typ humoru zaprezentowany w spotach może się podobać. Zaznacza jednak, że prawdopodobnie ich skutek będzie niewielki „Temat będzie żył w sieci, ale nie przyniesie politycznych skutków, sympatii PiS, ani antypatii PO” – przyznaje Biskup.
Wojciech Jabłoński natomiast stwierdza, że prosty język użyty w spocie daje szanse na przebicie się reklamówki w sieci. Zauważa przy tym, że spot to swoisty „sondaż na żywo” i wykorzystano go zamiast kosztownych badań opinii publicznej. Negatywną ocenę działań PiS prezentuje specjalista ds. wizerunku Marcin Woźniak. Uważa on, że kampania PiS jest na żenującym poziomie, a po wyjeździe Michała Kamińskiego i Adama Bielana do Brukseli „w przekazie wszystko się posypało”. (mk)
