Rozwój technologii miał przełożyć się na pracę z dowolnego miejsca, ale nie działa to tak, jak myślimy – pisze Georgina Kenyon.
Choć większość firm w ogłoszeniu gwarantuje elastyczne godziny pracy to w rzeczywistości sprowadza się do pracy w przedziale godzinowym 9-17. Większość instytucji na rynku tak działa i trzeba się do tego dostosować. I koło się zamyka – konkluduje autorka.
Co więcej, eksperci są przekonani, że tylko praca „biurko w biurko” pozwoli na budowanie zaufania. To oznacza, że nasza zdolność do wzajemnego zaufania nie jest jeszcze współmierna z rozwojem technologii.
To zdanie podziela Rachel Botsman, wykładowca ekonomii na Uniwersytecie w Oksfordzie, twierdząc, że zaufanie instytucjonalne nie jest przeznaczone dla ery cyfrowej. (mw)